"Apteka musi mieć wyroby medyczne i leki ważne dla zachowania zdrowia społeczeństwa i dla chorych, a nie handlować kosmetykami, farbami do włosów i dziwnymi substancjami o nieudowodnionej skuteczności. Nie widzę powodu dla którego, np. parafarmaceutyki, które wprawdzie nikomu nie zaszkodzą, ale także nikomu nie pomogą, były sprzedawane w aptekach” – mówił Łanda.

Wiceminister poinformował, że planowane zmiany zakładają, iż niektóre leki nie będą mogły trafiać do obrotu pozaaptecznego czyli np. na stacje paliw czy do sklepów. Zastrzegł jednak, że pojawią się w nim także nowe, których obecnie nie ma. "Będę starał się, by wszedł choć jeden lek do stosowania w przypadku biegunki" - wyjaśnił. Dodał, że część leków dostępnych w obrocie pozaaptecznym zostanie ograniczona do najmniejszych opakowań.

"Obrót pozaapteczny ma służyć do celów doraźnych, pozwalające choremu przetrwać w jak najlepszej kondycji do chwili kontaktu z lekarzem" – uzasadnił kierunek zmian.

Pytany przez PAP o koncepcję planowanej opieki farmaceutycznej wiceminister podkreślił, że scenariuszy jej sprawowania jest wiele.

Reklama

"Nie chcę w tej chwili mówić o szczegółach, bo z pewnością będzie to mieszanka różnych rozwiązań. Widzimy trzy możliwości sfinansowania opieki farmaceutycznej – zmiany marż, wprowadzenie opłaty dyspensyjnej (stałej kwoty za wydanie leku-PAP) i potraktowanie opieki farmaceutycznej jako świadczenia finansowanego przez płatnika" – powiedział. "Rozważamy różne opcje, możemy wprowadzić pewien mix" – dodał.

Łanda podkreślił, że założenie projektu są sukcesywnie konsultowane w resorcie. "Chciałbym, żeby niektóre rozstrzygnięcia zapadły po powołaniu Głównego Inspektora Farmaceutycznego; trudno bowiem wyobrazić sobie żebyśmy kończyli prace nad zmianą prawa farmaceutycznego bez GIF, który będzie później to prawo wykonywał" – powiedział. Dodał, że do końca roku projekt prawa farmaceutycznego powinien trafić do konsultacji zewnętrznych.

Wiceminister Łanda uczestniczył w Warszawie w konferencji „PharmLab 2016 - I ogólnopolskie forum pacjent-lekarz-farmaceuta”. W swoim wystąpieniu wskazywał, że są poważne przesłanki systemowe i naukowe przemawiające za tym, że "apteka nie powinna być sklepem". "Chcielibyśmy wykorzystać potencjał, który drzemie w farmaceutach. (...) Sprowadzenie farmaceuty do sklepikarza jest stratą jego potencjału. Magistrzy farmacji mają ogromną wiedzę i ona powinna być wykorzystana" – mówił.

Wiceminister przekazał, że zmiany prawa farmaceutycznego objąć mają także m.in. wzmocnienie mechanizmów uniemożliwiających stosowanie cen dumpingowych w aptekach. Resort chce również np., by Wojewódzkie Inspektoraty Farmaceutyczne podlegały bezpośrednio Głównemu Inspektoratowi Farmaceutycznemu.

O planowanym ograniczeniu sprzedaży leków w sklepach i na stacjach benzynowych i zmianie asortymentu aptek wiceminister Łanda mówił w wywiadzie dla PAP w sierpniu. "W obrocie pozaaptecznym nie może być leków, które są potencjalnie niebezpieczne. Leki nie mogą leżeć na najniższej półce, gdzie dzieci mogą mieć do nich dostęp, ani na słońcu. Nie mogą też być przechowywane w wysokiej temperaturze" – wyjaśniał wówczas. "Chcemy, żeby apteka była szczególnym miejscem, jednostką opieki zdrowotnej, gdzie można oczekiwać, że sprzedawane są skuteczne leki, a perfumy i szampony i inne rzeczy" - mówił.

W wydanym w środę komunikacie resort wskazał, że pracach nad nowelą prawa farmaceutycznego ministerstwo stara się uwzględniać postulaty wszystkich środowisk. "W żadnym wypadku nie zostaną zaakceptowane rozwiązania, których wdrożenie wiązałoby się ze zwiększeniem cen leków dla pacjentów" – zadeklarowało MZ.

Katarzyna Lechowicz-Dyl (PAP)