W najbliższy poniedziałek ZNP organizuje we wszystkich miastach wojewódzkich protesty przeciwko wprowadzaniu reformy systemu oświaty. Pikiety mają odbyć się przed urzędami wojewódzkimi.

"Chciałam zadeklarować, że w poniedziałek będziemy razem z nauczycielami, ale przede wszystkim będziemy z uczniami i rodzicami. Nie pozwolimy, żeby chaos zdominował polską oświatę, a ten chaos chce zagwarantować minister edukacji Anna Zalewska" - powiedziała Możdżanowska w piątek na konferencji prasowej w Sejmie.

Zdaniem posłanki PSL, resort edukacji "niestety nie rozmawia z samorządowcami". "Nie ma programów nauczania, brak siatki godzin, programy nauczania mają być przygotowane, ale jeżeli one mają powstać do listopada, będą prowadzone na kolanie. Na to nie ma naszej zgody. Polskiej oświacie potrzeba spokoju, racjonalności i merytorycznych rozmów, których brakuje" - podkreśliła Możdżanowska.

Rzecznik ludowców Jakub Stefaniak przypomniał, że prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i prezes ZNP Sławomir Broniarz podpisali kilka tygodni temu porozumienie w sprawie obrony polskiej szkoły. W dziesięciopunktowym porozumieniu zapisano m.in., że "najwyższym dobrem dla szkoły i nauczycieli jest dobro dziecka, dla dobra dzieci i rodziców szkoła musi być instytucją stabilną" oraz że "system edukacji nie może podlegać koniunkturalnym i politycznym zmianom".

Reklama

"Zachęcamy wszystkie środowiska, żeby podpisały się pod takim paktem. Oświata to jest nasza wspólna sprawa, trzeba powiedzieć stanowcze +nie+ temu, żeby minister Anna Zalewska próbowała przeprowadzać eksperyment na żywym organizmie" - powiedział Stefaniak.

Szefowa MEN Anna Zalewska oceniła w piątek, że protest ZNP to akcja "zaplanowana wspólnie z KOD", a Sławomir Broniarz to polityk. Minister edukacji mówiła też o potrzebie powołania przez premier Beatę Szydło zespołu, w skład którego wejdą związkowcy, samorządowcy i ministrowie jako organy prowadzące dla szkół. Zespół miałby "poważnie rozmawiać o tym, co ważne dla nauczyciela". Zapowiedziała też rozmowy o podwyżce wynagrodzeń dla nauczycieli.

W połowie września do konsultacji trafiły dwa projekty ustaw: zupełnie nowej ustawy Prawo oświatowe oraz ustawy wprowadzającej Prawo oświatowe. Prawo oświatowe regulować ma kwestie związane z ustrojem szkolnym, czyli m.in. strukturą szkolnictwa. Ma też częściowo zastąpić obecnie obowiązującą ustawę o systemie oświaty. Resort edukacji zapowiadał w jej miejsce przygotowanie kolejnych ustaw, m.in. dotyczących finansowania oświaty (ma być gotowa ok. 2018 r.).

Zgodnie z propozycją rządu od 2017 r. funkcjonować mają: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum, szkoły branżowe w miejsce zasadniczych szkół zawodowych; zlikwidowane zostaną gimnazja. (PAP)