Przeprowadzone w 2015 roku przez Deloitte badanie millenialsów wykazało, że 75 proc. z nich uważa, że firmy są zbytnio skoncentrowane na swoich programach, a za mało angażują się w naprawę społeczeństwa.

Tylko 28 proc. przedstawicieli tej generacji uważa, że ich pracodawca w pełni wykorzystuje wszystkie dostępne zasoby – pisze portal quartz.com. Połowa z nich zgodziłaby się na obniżkę pensji, gdyby dzięki temu mogła zacząć realizować wyznawane przez siebie wartości. Aż 90 proc. przedstawicieli tej grupy chce wykorzystywać swoje kompetencje dla dobra publicznego.

Niedawno przeprowadzone przez Gallupa badanie ukazuje jeszcze jedną ciekawą prawidłowość – aż 21 proc. millenialsów zmieniło w ciągu zeszłego roku pracę (czyli trzykrotnie więcej, niż przedstawiciele innych grup wiekowych). Jedynie 29 proc. z nich deklaruje zaangażowanie w aktualnie wykonywane zajęcie. Oznacza to, że millenialsi są najmniej stałą grupą wiekową na rynku pracy.

Jakie wnioski płyną z przytoczonych wyników badań? Millenialsi nie są skłonni do zawodowych poświęceń i dają wyraźne oznaki niezadowolenia z pracodawców, którzy nie są w stanie albo nie chcą dostosować się do ich wymagań. Dla młodych pracowników cel jest ważniejszy niż pieniądze. Czy to oznacza koniec korporacyjnego wyścigu szczurów? Wygląda na to, że przedstawiciele tej generacji nie chcą już dłużej wspinać się po zawodowej drabinie. Wśród najważniejszych wartości millenialsów nie znajdziemy oszczędzania oraz własnego mieszkania.

Dlaczego więc rodzice, uczelnie oraz działy HR firm nie chcą dostosować się do wyraźnie zachodzącej właśnie zmiany społecznej?

Reklama

Wygląda na to, że wcześniej czy później będą jednak do tego zmuszone. Amerykański Departament Pracy zauważył, że 65 proc. dzieci właśnie kończących szkołę podstawową będzie wykonywało prace, które nie zostały jeszcze wymyślone. Ponad jedna trzecia Amerykanów pracuje jako freelancerzy (53 mln osób), a liczba ta wzrośnie do 2020 roku nawet do 60 milionów. Średni czas pracy dla wszystkich pracowników powyżej 25 roku życia wynosił w latach 2006-16 zaledwie 5 lat.

Rynek pracy zmienia się w niezwykle szybkim tempie i odpowiednie dostosowanie się do tego procesu firm, rządów i pracowników może uchronić sektor przed poważnymi turbulencjami.