Wicepremier przyjechał do Waszyngtonu na coroczną jesienną konferencję Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, która odbędzie się w najbliższy weekend.

W ogłoszonym w przeddzień konferencji raporcie o stanie globalnej gospodarki Bank Światowy obniżył swą poprzednią prognozę wzrostu PKB Polski w 2016 r. z 3,7 do 3,2 proc. i w roku przyszłym z 3,5 do 3,4 proc. Poproszony o wyjaśnienie, jak tłumaczy sobie tę obniżkę, Morawiecki wyraził opinię, że takie wahania prognoz nie mają większego znaczenia.

„Te prognozy czasami się zmieniają, ale lepiej może patrzeć na fundamenty gospodarki. Dzisiaj głównym dla nas wyzwaniem jest przesunięcie wzrostu gospodarczego w kierunku oszczędności i inwestycji. Najważniejsze nie jest samo tempo wzrostu gospodarczego, tylko to, żebyśmy budowali wzrost w oparciu o to, co ostatnio MFW zauważył jako trwałe fundamenty wzrostu, czyli kapitał krajowy, konkurencyjność oparta o eksport i ekspansję międzynarodową i redukcja nierówności” - powiedział wicepremier w piątek polskim korespondentom w USA.

>>> Czytaj też: Niespodzianki w projekcie budżetu na 2017 rok. Oszczędzanie przez wydawanie?

Reklama

„W ramach naszego planu na rzecz odpowiedzialnego rozwoju te wszystkie elementy się tam zawierają, jak również innowacyjność i podnoszenie wydajności pracy przez robotyzację i automatyzację, czyli coś, co jest częścią czwartej rewolucji przemysłowej. Chodzi o to, aby wzrost miał dobre, trwałe fundamenty i żeby dobrze służył polskiemu społeczeństwu” - dodał.

Wicepremier Morawiecki spotkał się piątek rano z przedstawicielami kierownictwa MFW i Banku Światowego oraz wziął udział w sympozjum Amerykańskiej Izby Handlowej. Wyraził nadzieję, że inwestycji amerykańskich w Polsce przybędzie, gdyż – jak powiedział - „po szczycie NATO (w Warszawie) jesteśmy dla USA krajem jeszcze bardziej atrakcyjnym i bardziej bezpiecznym”.

Powiedział też, że jednym z najważniejszych wątków rozmów w stolicy USA była kwestia unikania płacenia podatków przez zagraniczne korporacje działające w Polsce.

„Polska jest tutaj krajem poszkodowanym, gdyż wielkie międzynarodowe firmy prowadzące biznes w Polsce bardzo często płacą podatki gdzieś za granicą. Zaznaczamy, że chcielibyśmy, żeby płaciły w Polsce. Rozmawialiśmy o rajach podatkowych i rewelacjach z tzw. Panama Papers i myślę, że Polska będzie beneficjentem tej dyskusji” - powiedział.

Podkreślił, że od swoich rozmówców w MFW i Banku Światowym usłyszał „pocieszające słowa” w sprawie podatków.

„Usłyszałem, że na szczycie MFW i Banku Światowego ten problem jest nie tylko dostrzegany, ale zarządy tych dwóch instytucji starają się rozpocząć rozmowy z różnymi specjalistami w tym zakresie, aby wypracować bardziej sprawiedliwy system gospodarczy z punktu widzenia płacenia podatków. Myślę, że zaowocuje to pozytywnymi rozwiązaniami” - powiedział.

„Komisja Europejska i OECD również zauważyły ten problem i jestem szczęśliwy z tego powodu, chociaż martwię się, że to tak długo trwa” - dodał.

Wicepremiera zapytano również, czy spodziewał się, że w reakcji na odwołanie zakupu francuskich śmigłowców Caracal prezydent Francji Francois Hollande odłoży wizytę w Polsce. Morawiecki wyraził ubolewanie i nadzieję, że nie popsuje to stosunków polsko-francuskich.

„Trudno mi to komentować. Francja jest dla nas bardzo ważnym i dobrym partnerem. Negocjacje, bardzo solidnie i rzetelnie prowadzone, zostały zakończone bez pozytywnego rezultatu. Szkoda, że zakończyły się tak, jak się zakończyły. Będziemy szukać z Francją takich obszarów, które będą nas łączyć. Wierzę, że taka będzie również postawa premiera i prezydenta Francji” - powiedział.

Podkreślił, że mimo zapowiedzianej wizyty w Polsce francuskiego ministra spraw zagranicznych Jean-Marca Ayrault „negocjacje w sprawie Caracali są zamknięte”.

>>> Polecamy: W tym roku powstaną inwestycje za 5,8 mld zł. Będzie 12 tys. nowych miejsc pracy