Podczas wieczornego panelu dyskusyjnego na kongresie głos zabrała m.in. b. minister kultury i dziedzictwa narodowego Małgorzata Omilanowska. Za klucz do poprawy sytuacji w polskich mediach publicznych i polskiej kulturze uznała ona edukację kulturalną. Podkreśliła, że w tym przypadku konieczne jest wsparcie ministra edukacji.

„Trzeba wprowadzić edukację kulturalną jako element obligatoryjnego kształcenia" - powiedziała. Dodała, że koniecznie jest stworzenie na poziomie państwa możliwości tworzenia projektów z czynną partycypacją społeczną. „By uruchomić pewien rodzaj obywatelskiego myślenia” – wyjaśniła.

Pytana o sposoby wyjścia z trudnej sytuacji, w jakiej znaleźli się twórcy w Polsce, Omilanowska powiedziała, że „największym problemem jest sytuacja socjalna ludzi kultury".

"Pracujący w kulturze zarabiają najmniej. To konsekwencja tego, że przez wiele dziesięcioleci traktowano kulturę za dodatek, kwiatek do kożucha. Że przechodzimy do porządku nad faktem, że ludzie pracujący w prowincjonalnych muzeach czy domach kultury zarabiają najniższą pensję krajową (…). Musimy zmienić nasze myślenie i to na poziomie samorządów. To nie minister kultury decyduje o poziomie zarobków w bibliotekach publicznych” – wskazała.

Reklama

Kongres Kultury 2016 zwołali artyści, twórcy, kuratorzy, producenci i animatorzy kultury, wydawcy, dziennikarze, edukatorzy, naukowcy, działacze społeczni i uczestnicy kultury. Obecny Kongres Kultury, w przeciwieństwie do poprzedniego, jest inicjatywą oddolną. Koszty organizacyjne wzięło na siebie miasto Warszawa, obrady odbywają się w Pałacu Kultury. Zebrani rozmawiają m.in. o tym, jaka kultura jest współcześnie potrzebna, co trzeba naprawić, jak uchronić autonomię kultury i zapewnić artystom twórczą wolność. Dyskusje i spotkania w ramach kongresu odbywać się będą do 9 października. (PAP)