O utworzeniu w łódzkich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 centrum serwisowego dla śmigłowców polskiej armii, które dostarczą w najbliższych latach zakłady w Mielcu i Świdniku poinformowali we wtorek w Łodzi premier Beata Szydło i szef MON Antoni Macierewicz.

"Dzisiejsza obietnica ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, że łódzkie zakłady lotnicze będą centrum serwisowym dla śmigłowców jest tylko utrzymaniem stanu rzeczy. A Łódzkie potrzebuje impulsu, jakim byłyby inwestycje wynikające z offsetu" - napisał w oświadczeniu przysłanym do PAP marszałek woj. łódzkiego Witold Stępień.

Jak zaznaczył marszałek, zerwanie negocjacji z Airbusem dotyczących zakupu śmigłowców wielozadaniowych dla polskiej armii to "zła decyzja dla Łódzkiego".

"Region potrzebujący wsparcia został pozbawiony kontraktu, który mógł mu zapewnić rozwój na wiele lat. W Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi miało zostać wybudowanych co najmniej 50 śmigłowców. Francuzi zapowiadali utworzenie 3 tysięcy miejsc pracy i utrzymanie dotychczasowych" - podkreślił Stępień.

Reklama

Marszałek przypomniał, że do regionu łódzkiego miała trafić część wielomiliardowego offsetu, zaś Airbus Helicopters współpracujący od lat z Politechniką Łódzką dawał również gwarancję na wykorzystanie jej kadry naukowców.

"Po miesiącach nadziei na ożywienie gospodarcze w regionie pozostał wielki zawód. Specjaliści z Wojskowych Zakładów Lotniczych obawiają się o swoje miejsca pracy, region stracił szansę na impuls rozwojowy" - dodał.

Stępień wyraził też nadzieję, że rząd, w którym zasiada trzech ministrów legitymujących się mandatami poselskimi z województwa łódzkiego, ma pomysł na wykorzystanie potencjału Łódzkiego.

"Mam nadzieję, że region nie będzie pozostawiony po raz kolejny sam sobie, jak po upadku przemysłu lekkiego" - zaznaczył.

Po podanej w ubiegłym tygodniu przez rząd informacji o zakończeniu negocjacji umowy offsetowej z Airbus Helicopters Stępień przypomniał, że A.H. nie tylko zaoferował produkcję swojego śmigłowca w państwowych WZL nr 1 w Łodzi należących w 100 proc. do kapitału polskiego, ale też zapowiedział utworzenie z zakładami spółki joint venture, która będzie montowała helikoptery. Pracę miało znaleźć kolejnych 300 osób.

Marszałek zapowiedział, że w najbliższych dniach zamierza skierować do Ministerstwa Rozwoju pismo z pytaniem o powody tej decyzji. Temat zostanie też poruszony podczas najbliższej sesji Sejmiku Województwa Łódzkiego.

"Podejmiemy specjalne stanowisko, w którym bezpośrednio ustosunkujemy się do decyzji rządu o zerwaniu negocjacji w sprawie śmigłowców oraz będziemy domagali się wyjaśnienia od premier Beaty Szydło - przyczyn i argumentów, które zaważyły na takiej, a nie innej decyzji Ministerstwa Rozwoju" - poinformował PAP wicemarszałek woj. łódzkiego Dariusz Klimczak.

Zdaniem Klimczaka, zerwanie rozmów z Airbus Helicopters "jest najgorszą dla Łodzi decyzją, jaką polskie rządy podjęły w ostatnich 27 latach". (PAP)