Nasrallah, którego wspierane przez Iran ugrupowanie walczy w Syrii po stronie reżimu prezydenta Baszara el-Asada, wypowiadał się do tysięcy osób zgromadzonych w Bejrucie z okazji szyickiego święta Aszura.

Mówiąc o Syrii, oświadczył, że spodziewa się tam "więcej napięć, eskalacji i konfrontacji".

Skrytykował także saudyjskie sunnickie władze za kierowaną przez nie interwencję zbrojną w Jemenie i zarzucił Saudom, że prowadzą swój kraj ku przepaści.

Wojskowa rola Hezbollahu w Syrii jest znacząca od początku konfliktu w 2011 r. Syryjski rząd określa to ugrupowanie jako swego głównego sojusznika w walce z rebelią, która usiłuje obalić Asada.

Reklama

Według szacunków ekspertów Hezbollah mógł stracić w Syrii ponad tysiąc bojowników, od kiedy oficjalnie zaangażował się w Syrii w 2013 roku. (PAP)