Decyzję tę podjął szef obwodu odeskiego, były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. Zaapelował do mieszkańców, by unikali wychodzenia z domów, zalecił odwołanie zajęć w szkołach i poprosił, by ludzie wstrzymali się od wizyt w instytucjach państwowych.

Powalone drzewa i zerwane linie energetyczne uniemożliwiają ruch pojazdów, co sprawiło, że kilka dzielnic Odessy odciętych jest od pozostałej części miasta – podają lokalne media. W niektórych miejscach poziom wody na ulicach przekracza metr.

W ponad 150 miejscowościach obwodu nie ma prądu. W związku ze sztormem na Morzu Czarnym zamknięto ruch w portach. (PAP)