Za pośrednictwem państwowej telewizji Al Sumaria szef irackiego rządu wezwał mieszkańców Mosulu do współpracy z irackimi siłami zbrojnymi.

W niedzielę iracka armia rozrzuciła na Mosul tysiące ulotek, aby przygotować mieszkańców na ofensywę. Na ulotkach napisano różne komunikaty do ludności cywilnej, w których zapewniono ich m.in. o tym, że nie będą oni celami ataków posuwających się wojsk lądowych ani sił powietrznych Iraku.

Szacuje się, że w operację wyzwolenia Mosulu zaangażowanych zostanie ok. 80 tys. irackich żołnierzy i kurdyjskich bojowników. Będzie ich wspierać z powietrza międzynarodowa koalicja pod wodzą USA.

W reakcji na oświadczenie al-Abadiego specjalny wysłannik prezydenta USA ds. koalicji przeciwko IS, Brett McGurk, wyraził dumę, że Stany Zjednoczone mogą towarzyszyć irackim siłom oraz bojownikom kurdyjskim w tej "historycznej operacji".

Reklama

Mosul zamieszkuje obecnie ponad milion ludzi. Istnieją obawy, że ofensywa może wywołać ogromną falę uchodźców z miasta. Do tej pory konflikt w Iraku zmusił ponad trzy miliony osób do opuszczenia swych domów.

Położone w północnym Iraku miasto pozostaje w rękach IS od czerwca 2014 roku, kiedy to dżihadyści ogłosili utworzenie kalifatu na zdobytych terytoriach irackich i syryjskich. (PAP)

mmi/