Opinie, które samorządowcy w całości opublikują w biuletynie informacji publicznej, przygotowali specjaliści w dziedzinie prawa samorządowego i konstytucyjnego, prof. Hubert Izdebski z Warszawy oraz dr hab. Michał Bernaczyk z Wrocławia. Z opinii wynika, iż Opole nie łamie zapisów Konwencji ramowej Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, a podział terytorialny nie jest konstrukcją niezmienną.

„Obaj eksperci wskazują, że nie może być mowy o naruszeniu praw mniejszości niemieckiej w kontekście rozporządzenia Rady Ministrów dotyczącego powiększenia Opola. Po pierwsze dlatego, że nie taka jest intencja wnioskodawców; po drugie, żadne faktyczne prawa mniejszości niemieckiej, ani żadnej innej nie są naruszane” – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej wiceprezydent Opola Mirosław Pietrucha.

Na mocy przyjętego przez rząd w lipcu br. rozporządzenia, od 1 stycznia 2017 r. powierzchnia Opola powiększy się o 52 km kw. - do 149 km kw. Dzięki zmianie granic liczba opolan wzrośnie o niecałe 10 tys., do ok. 128 tys. osób. Do Opola wcielona zostanie znaczna część gminy Dobrzeń Wielki oraz sołectwa Chmielowice i Żerkowice z gminy Komprachcice, sołectwo Winów z gminy Prószków oraz sołectwa Sławice, Wrzoski i część Karczowa z gminy Dąbrowa.

W samorządach podopolskich gmin dominują reprezentanci mniejszości niemieckiej. Przedstawiciele Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców (TSKN) na Śląsku Opolskim w sierpniu zwrócili się do Rzecznika Praw Obywatelskich (niezależnie od zapowiadanych wniosków podopolskich samorządów do Trybunału Konstytucyjnego), argumentując, że powiększenie Opola jest niezgodne z Ustawą o mniejszościach oraz z konstytucją, która otacza mniejszości narodowe w kraju specjalną ochroną. Mniejszości chroni też prawo międzynarodowe.

Reklama

W sierpniu br. podczas konferencji prasowej poseł mniejszości Ryszard Galla podkreślał, że powiększenie może mieć daleko idące skutki dla mniejszości niemieckiej. Jak mówił, możliwa jest utrata dwujęzycznych tablic, a rola reprezentantów mieszkańców przyłączonych terenów w nowej Radzie Miasta Opola będzie po ponownych wyborach marginalna. Przedstawiciele samorządu Opola odpierają zarzuty, przytaczając opinie prawników.

„Mniejszość pozostaje podmiotem, zarówno społecznym jak i politycznym, czyli ma możliwość i prawo artykułowania wszystkich swoich praw, obowiązków i oczekiwań od wspólnoty lokalnej. Paradoksalnie można nawet powiedzieć, że proces powiększenia zwiększa możliwość rzeczywistego, faktycznego wpływu na poszanowanie tych praw w obrębie powiększonego Opola” – mówił wiceprezydent, tłumacząc, że obecni reprezentanci mniejszości pozostaną nimi także w samorządzie Opola.

„Reprezentanci mniejszości niemieckiej, którzy są radnymi gmin na obszarach sołectw włączanych do Opola, pozostaną reprezentantami mieszkańców tych sołectw i jako tacy będą nadal artykułować oczekiwania tych wspólnot, niezależnie czy będą funkcjonowali w jednym czy drugim samorządzie” – powiedział Pietrucha.

Jego zdaniem po powiększeniu nastąpi wzmocnienie mniejszości w Radzie Miasta Opola, gdzie pojawi się 11 nowych radnych, w tym pięciu z mniejszości niemieckiej. Ponadto w ogłoszonym przez samorząd Opola kontrakcie społecznym związanym z powiększeniem miasta, władze zagwarantowały dalsze finansowanie działań w zakresie utrzymania tożsamości oraz zadeklarowały utrzymanie sołectw (staną się one dzielnicami) w obecnych granicach. Tym samym nie zmienią się proporcje, rzutujące np. na wybory do rad dzielnic.

W opinii prof. Izdebskiego czytamy m.in. że zmiana granic administracyjnych nie narusza wolności i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury mniejszości niemieckiej, ani prawa do uczestnictwa w rozstrzyganiu spraw dotyczących jej tożsamości kulturowej, a tym bardziej nie narusza jej prawa do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych, kulturalnych i instytucji służących ochronie tożsamości religijnej.

„Zmiana przynależności terytorialnej określonych części dotychczasowych czterech gmin sąsiadujących z Opolem w ogóle nie rzutuje na takie prawa mniejszości jak prawo do nauki języka niemieckiego w przedszkolach, szkołach i placówkach publicznych (..), prawa organizacji pozarządowych mniejszości niemieckiej do uzyskiwania wsparcia ze środków miasta na działalność nakierowana na zachowanie i rozwój kulturowy mniejszości” – głosi opinia.

Z kolei dr hab. Michał Bernaczyk, powołując się na orzecznictwo TK, wskazał m.in. że podział terytorialny nie jest konstrukcją niezmienną, ale podlega „procesom dostosowawczym do zmian demograficznych, społecznych i jest funkcją polityki państwa w zakresie administracji, gospodarki i kultur”.

Mniejszość niemiecka powoływała się wcześniej na opinię prof. Grzegorza Janusza, współtwórcy obowiązującej Ustawy o mniejszościach, zgodnie z którą powiększenie Opola może być niezgodne z tą ustawą. W związku tym TSKN na Śląsku Opolskim zaapelowało do Rzecznika Praw Obywatelskich o zajęcie się sprawą oraz zapowiedziało kolejne interwencje dotyczące procesu powiększenia miasta. Z kolei podopolskie samorządy zapowiedziały skargę do Trybunału Konstytucyjnego. (PAP)