"Początek irackich operacji w celu oswobodzenia Mosulu to kolejny duży krok naprzód" - powiedział Obama na wspólnej konferencji prasowej z premierem Włoch Matteo Renzim po spotkaniu z nim w Białym Domu. Dodał, że "IS zostanie pokonane w Mosulu", który jest ostatnim bastionem dżihadystów.

Amerykański prezydent dodał, że wypędzenie IS z tego irackiego miasta "będzie kolejnym krokiem do ich ostatecznego zniszczenia".

Ofensywa na Mosul pozwoli "wygnać IS z dzielnic mieszkalnych; będziemy niszczyć ich i pokonamy - podkreślał Obama - żeby już nie byli w stanie przeprowadzać ataków terrorystycznych na naszych obywateli i naszych przyjaciół i sojuszników, ani przeciwko niewinnym ludziom w Iraku i Syrii".

Zaznaczył, że w Mosulu nadal przebywa "być może milion mieszkańców" i w związku z tym dla obu rządów priorytetem będzie "skoncentrowanie się na zapewnieniu bezpieczeństwa i pomocy humanitarnej dla cywilów, którzy uciekli przed walkami".

Reklama

Ponad 25 tysięcy irackich bojowników zostało zmobilizowanych do odbicia Mosulu z rąk IS i od poniedziałku prowadzi ofensywę na niespotykaną dotąd skalę. Wspomaga ją bombardowaniami lotniczymi międzynarodowa koalicja pod kierunkiem USA.

Jak pisze agencja AP, tempo irackiej ofensywy na Mosul zmalało we wtorek. Siły irackie dotarły na obrzeża niegdyś chrześcijańskiego, kilkudziesięciotysięcznego miasta Al-Hamdanija, położonego 40 km na wschód od Mosulu. Na południe od Mosulu iracka policja weszła zaś do Al-Hud, zamieszkanego przez kilkaset osób.

Iracki ppłk Mohammed Szaker poinformował, że jego podkomendni otoczyli Al-Hamdaniję i odbili sześć wsi.

"Operacja idzie zgodnie z planem i odnosimy sukcesy. Wróg wycofuje się, ale zostawia małe, kilkuosobowe lotne jednostki i rozprawiamy się z nimi" - powiedział

generał Kasim Al-Maliki.

W poniedziałek według prezydenta irackiego Kurdystanu peszmergowie odbili około 200 km kw. Dowódcy mówią o odbiciu dziewięciu wsi i odepchnięciu IS o osiem kilometrów. Od wschodu linia frontu przebiega teraz ok. 30 km od Mosulu. (PAP)