Prezentując projekt noweli wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki podkreślał, że wcześniejsza wypłata 70 proc. zaliczek na poczet płatności bezpośrednich dla rolników za 2016 r. złagodzi skutki kryzysu na rynku rolnym, spowodowanego m.in. embargiem na eksport produktów rolnych do Rosji czy afrykańskim pomorem świń (ASF).

Zmiana, jak tłumaczył, polega m.in. na zwiększeniu deficytu budżetu środków europejskich o 8 mld 971 mln zł, co pozwoli na wypłaty zaliczek płatności wynikających ze Wspólnej Polityki Rolnej. Pierwotnie dochody i wydatki budżetu środków europejskich z tytułu WPR zostały zaplanowane w ustawie budżetowej na rok 2016 w kwocie 26 mld 595 mln 458 tys. zł.

Morawiecki zapewniał zarazem, że przesunięcie dotyczy środków europejskich i nie będzie miało wpływu na deficyt sektora finansów publicznych.

"Ze względu na fakt, iż projektowana zmiana dotyczy wyłącznie deficytu środków europejskich, nie ma ona wpływu na deficyt sektora finansów publicznych wg ESA2010. Natomiast efektem projektowanej zmiany będzie wzrost długu publicznego, maksymalnie o ok. 9 mld zł" - mówił Morawiecki. Wyjaśniał, że zmiana wiąże się z decyzją Komisji Europejskiej, która dopuszcza wcześniejszą wypłatę dopłat bezpośrednich w wysokości 70 proc.

Reklama

W debacie nowelę poparli przedstawiciele wszystkich klubów i kół. Dorota Niedziela (PO) przyznała, że gdyby rząd nie znowelizował budżetu, dopłaty trafiłyby do rolników dopiero wiosną 2017 roku. Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna) ubolewała jedynie, że "to jedyny pomysł rządu, jak pomóc rolnikom w obecnej sytuacji".

Marek Sawicki (PSL) gratulował rządowi "zabiegu budżetowego", na który, jak mówił, nie było stać ministrów finansów w jego czasach. Postulował zarazem, żeby rząd zaczął rozmowy z Rosją w sprawie zniesienia embarga żywnościowego, skoro nawet Ukraina znosi sankcje gospodarcze wobec Rosji.

Wypłatą zaliczek, podobnie jak dopłat bezpośrednich, zajmuje się Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wypłaty zaliczek w wysokości 70 proc. dopłaty bezpośredniej będą trwały od 17 października do 30 listopada 2016 r. Zaliczki będą dotyczyły wszystkich 17 rodzajów dopłat bezpośrednich.

W uzasadnieniu do projektu noweli MF przypomina, że zgodnie z rozporządzeniem unijnym państwa członkowskie mogą, przed 1 grudnia, ale nie przed 16 października, wypłacać zaliczki w wysokości do 50 proc. w przypadku płatności bezpośrednich. W związku z trudną sytuacją na rynkach rolnych 8 września Komisja Europejska zdecydowała o odstąpieniu od tej zasady; w tym roku państwa UE mają możliwość zwiększenia do 70 proc. dopuszczalnej wysokości zaliczek na poczet płatności bezpośrednich.

Wskazano, że wypłata - od 17 października do 30 listopada 2016 r. - 70 proc. zaliczek wymaga zaangażowania 10 mld 265 mln 486 tys. zł środków europejskich. Dodano, że z uwagi na niepełne wykonanie zaplanowanych w ustawie budżetowej na rok 2016 dochodów budżetu środków europejskich z tytułu wspólnej polityki rolnej konieczne jest zrealizowanie tych wydatków w ramach deficytu budżetu środków europejskich, który zostaje zwiększony o 8 mld 971 mln zł.

"Zgodnie z regulacjami unijnymi, refundacja poniesionych wydatków ze środków Europejskiego Funduszu Rolniczego Gwarancji nastąpi w styczniu 2017 r. i zasili budżet środków europejskich z tytułu wspólnej polityki rolnej" - dodano.

Według MF ze względu na konieczność szybkiego zrealizowania celu ustawy oraz tego, iż zaliczki mogą być wypłacane od 17 października 2016 r., zmiana powinna wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.

Na dopłaty bezpośrednie za 2016 r. zaplanowano ponad 14 mld zł. Ubiega się o nie 1 mln 355 tys. rolników. Środki te będą pochodziły z UE. Wypłata dopłat bezpośrednich co roku rozpoczyna się 1 grudnia i trwa do końca czerwca następnego roku.

Posłowie skierowali projekt do komisji. Sejm ma go przegłosować jeszcze na trwającym posiedzeniu. (PAP)