Szef Rady Europejskiej Donald Tusk ma nadzieję, że podczas czwartkowo-piątkowego szczytu UE uda się uzyskać zgodę wszystkich krajów unijnych na podpisanie umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą (CETA).

"Negocjacje trwają w tej chwili. Okazało się, że są one trudniejsze politycznie, niż wielu się spodziewało. Wiemy, że potrzebna jest wciąż jakaś praca i w pełni to szanujemy" - powiedział na środowej konferencji prasowej w Brukseli szef Rady Europejskiej.

Państwa Unii Europejskiej nie były w stanie dać we wtorek zielonego światła na podpisanie CETA. Przeszkodą był brak zgody na to parlamentu francuskojęzycznego regionu Belgii, Walonii. Belgijski rząd federalny, który popiera CETA, stara się znaleźć wyjście z sytuacji. Jeżeli uda mu się do piątku, szczyt UE może dać zielone światło na podpisanie umowy handlowej z Kanadą.

"Osobiście mam nadzieję, że znajdziemy drogę do przodu w sprawie CETA podczas Rady Europejskiej" - powiedział Tusk.

Decyzja w sprawie zgody na podpisanie umowy musi być podjęta jednomyślnie przez wszystkie państwa UE. Umowa CETA, podobnie jak negocjowana umowa o partnerstwie handlowym i inwestycyjnym ze Stanami Zjednoczonymi, czyli TTIP, budzą wielkie kontrowersje i protesty niektórych środowisk, obawiających się osłabienia praw pracowniczych, standardów ochrony środowiska i bezpieczeństwa żywności czy zwiększenia wpływów wielkich korporacji. Tego również ma dotyczyć dyskusja na szczycie UE.

Reklama

Wynegocjowane w 2014 r. Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie UE-Kanada (CETA) proponuje zniesienie niemal wszystkich ceł i barier pozataryfowych oraz liberalizację handlu usługami między Unią Europejską a Kanadą. Tymczasowe stosowanie umowy, na które mają się zgodzić państwa UE, ma dotyczyć relacji handlowych. Do czasu zatwierdzenia przez wszystkie kraje członkowskie zawieszona będzie inwestycyjna część umowy.