"Ponieważ wiemy, że ewentualna decyzja musi zapadać jednogłośnie ws. danego kraju, który jest poddany takiej krytyce, wydaje się to dzisiaj delikatnie mówiąc mało prawdopodobne" - powiedział przed wejściem na szczyt UE Tusk.

W przyszłym tygodniu, 27 października, upływają trzy miesiące, które Komisja dała polskim władzom na wdrożenie zaleceń dotyczących rozwiązania kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Kolejnym krokiem w prowadzonej od stycznia procedurze może być uruchomienie artykułu 7 unijnego traktatu i wniosek do Rady UE o stwierdzenie zagrożenia dla praworządności w Polsce. Artykuł 7 umożliwia w ostateczności nałożenie sankcji na kraj członkowski, w tym zawieszenie prawa głosu tego kraju. Wymaga to jednak jednomyślnego uznania przez przywódców państw unijnych (bez kraju, którego dotyczy problem), że zasady rządów prawa są naruszane.(PAP)