„Rada Miasta Lublin zwraca się do Pana Prezydenta Miasta Lublin o podjęcie działań zmierzających do wprowadzenia całodobowego ograniczenia w ruchu pojazdów ciężarowych na drogach miasta Lublina o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 16 ton, z wyłączeniem tylko tych pojazdów, których docelowe miejsce transportu znajduje się na terenie miasta Lublina” – głosi stanowisko radnych, za którego przyjęciem podczas czwartkowej sesji jednogłośnie zagłosowało 30 radnych ze wszystkich klubów.

Prezydent Lublina Krzysztof Żuk powiedział, że popiera stanowisko radnych, jego zdaniem jest ono potrzebne, aby Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie mógł zwrócić się w tej sprawie o odpowiednie oznakowanie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i prowadzić ustalenia z policją.

„Oznakowanie leży po stronie GDDKiA, bo te drogi nie są nasze, a muszą być odpowiednio oznakowane nakazami kierowania ruchu na obwodnicę Lublina. Musimy przekierować ruch tranzytowy tam, bo w przeciwnym wypadku będzie nam on rozjeżdżać drogi miejskie” – powiedział Żuk.

Przewoźnicy, którzy ciężarówkami dowożą towary do sklepów, instytucji czy na budowy w Lublinie, otrzymywaliby odpowiednie zezwolenia na wjazd. Wydawałby je Zarząd Dróg i Mostów w Lublinie.

Reklama

Stanowisko radnych ma związek z zapowiedzianym prze GDDKiA oddaniem do użytku jeszcze w tym roku zachodniej obwodnicy Lublina, której budowa już się kończy. Obwodnica zachodnia powstaje w ciągu drogi nr 19 (Białystok – Lublin - Rzeszów), a połączona z obecną północno-wschodnią obwodnicą Lublina umożliwi wygodne połączenie z drogami krajowymi nr 17 i 12 prowadzącymi do Warszawy, do Radomia oraz do granicy z Ukrainą.

Radni podkreślali, że wprowadzenie zakazu jest potrzebne, ponieważ już teraz, mimo dostępności obwodnicy północno-wschodniej, wiele ciężarówek w ruchu tranzytowym przejeżdża przez Lublin, bo za przejazd obwodnicą (która jest wybudowana w standardzie drogi ekspresowej) przewoźnicy muszą płacić.

Radna Marta Wcisło (PO), która składała już wcześniej interpelację w tej sprawie, przypomniała, że według ostatnich danych w śródmieściu Aleją Tysiąclecia (dawniej droga krajowa nr 17) w ciągu doby w kierunku Warszawy przejeżdża ok. 6 tys. tirów, a w kierunku przeciwnym do Zamościa i granicy z Ukrainą - ponad 5 tys. „Tiry nie jadą obwodnicą, tylko przejeżdżają przez miasto” – powiedziała.

Jeden z inicjatorów stanowiska radny Mariusz Banach z klubu Wspólny Lublin zaznaczył, że przy wprowadzeniu zakazu problematyczna będzie kwestia wjazdu do Lublina od strony południowej, gdzie nie ma obwodnicy miasta. „Domagalibyśmy się, żeby samochody jadące od strony Przemyśla i Biłgoraja kierować już w miejscowości Piotrków na początek (drogi ekspresowej S17) w Piaskach” - powiedział Banach.

Radni PiS, choć poparli stanowisko, to zgłaszali swoje wątpliwości co do tego, czy wprowadzenie zakazu poprawi faktycznie przepustowość dróg miejskich. „To są półśrodki. Tiry to nie jest największy problem. Powinniśmy się kompleksowo przyjrzeć temu, co się dzieje w mieście” – powiedział radny Zbigniew Ławniczak i wskazywał miejsca, gdzie bez ruchu tirów tworzą się korki.

Przewodniczący Rady Piotr Kowalczyk (Wspólny Lublin) podkreślił, że w sytuacji, kiedy przewoźnicy muszą płacić za przejazd ciężarówek obwodnicą Lublina, należy się spodziewać, iż część z nich, chcąc uniknąć tych opłat, będzie wjeżdżała do miasta. „Trzeba więc ten ruch ograniczać” – podkreślił.

Przypomniał, że radni nie mogą zdecydować o zakazie ruchu tranzytowego w granicach miasta, ale uchwalone przez nich stanowisko jest apelem do prezydenta, który pełni funkcję władzy wykonawczej i może - poprzez Zarząd Dróg i Mostów - rozmawiać tej sprawie z GDDKiA czy policją.

>>> Czytaj też: Budowa brakującego odcinka autostrady A1 zostanie przyspieszona. Jest decyzja rządu [MAPA]