Innowacyjność i wspieranie firm z polskim kapitałem to przyszłość Specjalnych Stref Ekonomicznych – zapowiedział w czwartek ekonomista prof. Witold Orłowski. W Szczecinie odbyła się konferencja ProInvestors z udziałem firm zainteresowanych współpracą ze specjalnymi strefami.

"Udział w specjalnych strefach to około 3 proc. inwestycji dokonanych w Polsce w okresie 1995 – 2015. Warto podkreślić, że ich jakość jest znacząco lepsza niż gdzie indziej. Chciałbym aby cała Polska stała się jedną strefą ekonomiczną, aby wysokie standardy obowiązywały wszędzie" – powiedział Orłowski.

Zdaniem ekonomisty strefy ekonomiczne to dobre narzędzie do uruchamiania polskich inwestycji opartych na innowacyjności, prowadzonych przez małe i średnie podmioty. "Jeśli jest bardzo dobry pomysł dotyczący niszowej działalności, ale oparty na zaawansowanej technologii, wówczas nawet niezbyt duża firma ma szanse na przyjęcie do strefy. Warto aby takie przedsiębiorstwo było lepiej obsłużone, aby mogło skoncentrować się na swej produkcji a nie walce z urzędnikiem" – wyjaśnia.

"Około 20 proc. kapitału zaangażowanego w Specjalnych Strefach Ekonomicznych to polskie inwestycje. Prawdopodobnie ilościowo jest ich znacznie więcej. Wynika z tego, że początkowo myślano wyłącznie o inwestorach zagranicznych i oni przeważali. Dziś powinniśmy zwracać uwagę wyłącznie na to, czy projekt inwestycyjny przyczyni się do awansu Polski na mapie świata czy nie" – zaznacza prof. Orłowski.

"Formalnie strefy powinny zakończyć działalność za 10 lat - tak ustaliliśmy wstępując do Unii Europejskiej a następnie renegocjując wydłużenie tego okresu. Jako ekonomista marzę by w Polsce nie były potrzebne specjalne strefy, ale żeby cały kraj oferował w dowolnym miejscu taki standard obsługi inwestorów jaki dzisiaj jest typowy dla strefy. Gdyby tak było moglibyśmy te obszary wygaszać. Póki są różnice warto myśleć o tym by funkcjonowanie stref wydłużyć" – dodaje.

Reklama

"Sektor kosmiczny, robotyka i automatyka oraz gry komputerowe to obszary, w których Agencja Rozwoju Przemysłu zwiększy swoją aktywność w ramach Specjalnych Stref Ekonomicznych" – zapowiedział Andrzej Karabon, pełnomocnik Zarządu ARP ds. stref. Jak powiedział wybór obszarów działania wiąże się z zakładanym tempem wzrostu znaczenia sektora, kompetencjami jakie ma Agencja oraz środkami, które może przeznaczyć na inwestycje o charakterze komercyjnym.

"Sektor kosmiczny w Polsce jest reprezentowany przez ok. 30 przedsiębiorstw, które działają bezpośrednio w tej branży. Na świecie wartość rynku technologii kosmicznych jest szacowany na ok. 350 mld zł, w Polsce od 8 do 12 mld zł. Biorąc pod uwagę już osiągnięty poziom naszej gospodarki, sektor ten reprezentowany jest poniżej polskich możliwości. Do tego momenty w kosmosie pracują trzy polskie satelity o charakterze badawczo-rozpoznawczym. W przyszłym roku jest planowane umieszczenie na orbicie kolejnego polskiego satelity, tym razem o charakterze komercyjnym" – poinformował.

Pierwsza polska Specjalna Strefa Ekonomiczna została utworzona w 1995 r. w Mielcu. Obecnie funkcjonuje 13 takich obszarów w całej Polsce. Suma ich powierzchni wynosi blisko 20 tys. ha. Ich działalność została wydłużona i będzie trwać do 2026 r.

>>> Czytaj też: Budowa brakującego odcinka autostrady A1 zostanie przyspieszona. Jest decyzja rządu [MAPA]