Ze strony koalicji Rosja "nie widzi żadnych prób, by walczyć z tą organizacją terrorystyczną" - powiedział Ławrow na konferencji prasowej w Moskwie z szefem MSZ Gwatemali Carlosem Moralesem Moscoso.

Rosja - jak dodał - podejrzewa, że chodzi o "zachowanie Frontu al-Nusra jako siły najbardziej zdolnej do walki, którą ostatecznie zapewnie pragnie się użyć w celu obalenia siłą reżimu w Damaszku".

Ławrow wymienił tę organizację wśród grup, które - według jego słów - "sabotują wysiłki ONZ", by dostarczyć pomoc humanitarną do Aleppo. "Ostrzeliwują oni trasy, przez które może być przekazana pomoc humanitarna. Jednocześnie używając gróźb, szantażu i przemocy przeszkadzają w wyprowadzeniu ludności cywilnej ze wschodniego Aleppo" - powiedział minister.

Szef MSZ podkreślił także, że Rosja jest zaniepokojona tym, iż "mimo gestów dobrej woli, które podjęły Moskwa i Damaszek w celu normalizacji sytuacji w Aleppo, bojownicy Frontu al-Nusra odmawiają opuszczenia miasta".

Reklama

Minister dodał, że Rosja jest gotowa przedłużyć zawieszenie broni obowiązujące w rejonie miasta "do tej pory, dopóki Front al-Nusra czy współpracujący z nim bojownicy nie zaczną urządzać prowokacji, naruszać zawieszenia broni, próbować przeszkadzać w wyjściu ludności cywilnej z oblężonego wschodniego Aleppo".

Ławrow zarzucił ponadto partnerom Rosji hamowanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, które - jak mówił - zalecają rozpoczęcie procesu uregulowania politycznego w Syrii bez warunków wstępnych. "W Syrii nasi partnerzy odmawiają takiego podejścia, świadomie blokując, hamując, sabotując decyzje Rady Bezpieczeństwa ONZ o bezzwłocznym rozpoczęciu dialogu wewnątrzsyryjskiego bez żadnych warunków wstępnych, z udziałem zarówno rządu jak i wszystkich bez wyjątku grup opozycji" - oświadczył. Zapowiedział, że Rosja będzie nalegać na wykonanie rezolucji Rady.

We wtorek lotnictwo rosyjskie i syryjskie wstrzymało naloty w rejonie Aleppo, by umożliwić przygotowania do przerwy humanitarnej zarządzonej w czwartek. We wschodniej części Aleppo, atakowanej do tej pory przez siły syryjskie i rosyjskie, żyje około 250 tys. ludzi.

Syryjscy rebelianci nie zgadzają się na wyjście z Aleppo, określając ofertę władz syryjskich jako zaproszenie do kapitulacji. Dla cywilów żądają utworzenia korytarza humanitarnego nadzorowanego przez ONZ.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)