Po protestach policjantów, które miały miejsce w ostatnim tygodniu w kilku miastach we Francji, szef francuskiej policji Jean-Marc Falcone w opublikowanym w niedzielę wywiadzie zapowiedział poprawę warunków pracy funkcjonariuszy oraz modernizację ich uzbrojenia.

W wywiadzie dla tygodnika "Journal du Dimanche" Falcone mówił, że policjanci uważają, iż nie są już odpowiednio wyposażeni do sprawowania służby i pracują w bardzo trudnych warunkach. "Rozumiem ich obawy. I chcę też powiedzieć, że podpisuję się pod prawie wszystkimi ich postulatami" - dodał.

Jego zdaniem należy zrewidować zasady służb statycznych pełnionych przez policjantów, przeciw którym funkcjonariusze się buntują. "Mają rację" - ocenił Falcone, zaznaczając, że do pilnowania zatrzymanych przebywających w szpitalach oddelegowanych jest ok. 300 policjantów.

Szef policji powiedział jednak, że obecnie jest przeciwny zmianom zasady regulujących kwestie obrony własnej funkcjonariuszy, czego także domagają się niektórzy z nich.

Przestrzegł również policjantów, że "nie ma mowy o manifestowaniu przed budynkiem ministerstwa spraw wewnętrznych czy Pałacem Elizejskim". "Były takie próby. Gdyby miało tak dziać się znowu, każdy poniesie odpowiedzialność" - dodał.

Reklama

W sobotę funkcjonariusze protestowali w Paryżu, Strasburgu i Nancy; w stolicy w minionym tygodniu manifestowali kilka razy. W czwartek na ulice francuskich miast wyszło 3 tys. policjantów. Są oburzeni warunkami, w jakich muszą wykonywać swoją pracę i domagają się zwiększenia nakładów finansowych na policję oraz większej liczby funkcjonariuszy.

W piątek prezydent Francois Hollande zapowiedział, że w nadchodzącym tygodniu spotka się z przedstawicielami policji i wysłucha ich postulatów. (PAP)

ulb/ par/