Według oceny stanu realizacji RPO z 6 października br., średni poziom kontraktacji w kraju wynosi 7,4 proc. alokacji. W najlepszym pod tym względem województwie pomorskim osiągnięto wynik 22 proc.

Do końca tego roku samorządy województw powinny zaangażować w projekty objęte zawartymi już umowami na dofinansowanie 19 proc. środków ze swoich programów operacyjnych. Według obecnych wyliczeń, Wielkopolska znajdzie się w gronie tych regionów, które przekroczą założony przez stronę rządową wskaźnik.

"My bez wątpienia ten próg przekroczymy; w tej chwili jesteśmy już bardzo mocno rozpędzeni. Jest jeszcze kilka procedur konkursowych, które będziemy uruchamiać, jest duże zaawansowanie kontraktacji” – powiedział PAP marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak.

Jak podkreślił, Wielkopolska znalazła się w gronie wiodących regionów, bo potrafiła odpowiednio szybko działać.

Reklama

"Jako pierwsi w kraju dostaliśmy potwierdzenie, że nasza struktura organizacyjna jest zdolna i uprawniona do tego, żeby wdrażać fundusze. Jako jedni z pierwszych zakończyliśmy negocjacje z Komisją Europejską i jako jedni z pierwszych przegłosowaliśmy przez Komitet Monitorujący wszystkie szczegóły dotyczące osi priorytetowych. Ważne jest też to, że mamy dobrze napisany, dobrze wynegocjowany program” – powiedział Woźniak.

Jak powiedział PAP dyrektor departamentu polityki regionalnej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego Grzegorz Potrzebowski, do 6 października tego roku w ramach Programu podpisanych zostało ponad 640 umów o dofinansowanie.

„Tu jesteśmy zdecydowanym liderem w skali kraju. Wartość środków unijnych w tych umowach wynosi 1 mld 623 mln zł, co daje 15,6 proc. alokacji całego programu. Jeżeli chodzi o nabory pozakonkursowe, to zidentyfikowaliśmy projekty o wartości 1 mld 356 mln zł. Budżet wszystkich ogłoszonych do tej pory naborów stanowi prawie 50 proc. alokacji WRPO 2014+. Jeszcze do końca tego roku planujemy ogłosić 11 naborów wniosków w trybie konkursowym” - powiedział.

Grzegorz Potrzebowski poinformował, że w listopadzie Zarząd Województwa Wielkopolskiego przyjmie harmonogram naboru wniosków na 2017 r.; liczba konkursów ma być podobna do tej z obecnego roku.

„Wielkopolska jest również w czołówce regionów w Polsce, biorąc pod uwagę wdrażanie pozadotacyjnych form dofinansowania. 186 mln euro to alokacja na wsparcie projektów rozwoju przedsiębiorczości, poprawy efektywności energetycznej oraz rewitalizacji. 120 mln euro dotyczyć będzie wsparcia przedsiębiorstw z sektora MŚP” - powiedział.

„Obecny etap wdrażania jest bardzo żmudny – przygotowywanie naborów, dokumentacji konkursowej, ocena wniosków, podpisywanie kolejnych umów, to skomplikowany proces. Ale pierwsze efekty już możemy dostrzegać. Po 2018 r. czeka nas przegląd śródokresowy programu w ramach ram wykonania i, patrząc na dotychczasową dynamikę realizacji, wszystkie określone wskaźniki powinny zostać osiągnięte” – podał Potrzebowski.

Informując o stanie wdrażania WRPO 2014+, UMWW podał, że według stanu z 18 października, ogłoszonych zostało 91 naborów o budżecie (środki UE) 5 mld 261 mln zł. Jeśli chodzi o konkursy zakończone (procedura przyjmowania wniosków została zamknięta), jest to 68 naborów o budżecie 4 mld 205 mln zł. Trwają 23 nabory o budżecie 1 mld 56 mln zł. Do końca roku zaplanowano do ogłoszenia 11 naborów o budżecie 153 mln zł.

Marszałek Marek Woźniak powiedział, że choć Wielkopolska dobrze sobie radzi z wdrażaniem WRPO, region ten, tak jak i inne w kraju, ma problemy „wynikające z utrudnień, które Komisja Europejska zastosowała dla tej perspektywy, czy z powstania nowych instrumentów tj. Zintegrowane Inwestycje Terytorialne (ZIT)”.

"W przypadku ZIT trzeba było poczekać, aż partnerzy uzgodnią projekty strategiczne i aż dogadają się co do kwestii organizacyjnych – to musiało zająć trochę czasu" - powiedział.

Marek Woźniak podkreślił, że, jego zdaniem, obecne wyniki dotyczące kontraktowania unijnych środków przez poszczególne regiony nie powinny budzić niepokoju.

„Jestem optymistą, jeśli chodzi o wdrażanie RPO, obecny stan należy traktować jako przejściowy. Regiony, które teraz mają opóźnienia, dogonią nas już w perspektywie następnego roku i wszystkie polskie regiony osiągną dobre wskaźniki” - powiedział.

"Nie można obecnych wskaźników, wobec wszystkich utrudnień natury formalnej, organizacyjnej, traktować jako jakiś ogromny problem, bo problemy ma, z niewielkimi wyjątkami, cała Europa" – dodał marszałek województwa wielkopolskiego. (PAP)