W podobnym badaniu przeprowadzonym w 2010 r. 58 proc. badanych widziało sens w oszczędzaniu, a regularnie oszczędzało 10 proc. respondentów robiło tak w 2010 r.

"Z badania wyraźnie wynika, że zdajemy sobie sprawę z wagi oszczędzania. W sferze praktycznej wygląda to jednak nieco inaczej. 41 proc. odkłada od czasu do czasu, z czego co czwarty deklaruje, że oszczędzać nie warto. To pokazuje, że odkładanie pieniędzy ma dla nas charakter raczej epizodyczny" - mówi Krzysztof Kaczmar, prezes Fundacji w środę podczas prezentacji raportu "Postawy Polaków wobec finansów". Jak wynika z badania oszczędzaniu sprzyja przede wszystkim posiadanie dzieci: odkładanie deklaruje 65 proc. rodziców wobec 48 proc. bezdzietnych.

Zdaniem prezes GPW Małgorzaty Zaleskiej Polacy muszą zacząć oszczędzać. "Muszą zacząć oszczędzać z punktu widzenia własnego bezpieczeństwa finansowego, z punktu widzenia także dalszego rozwoju rynku finansowego i z punktu widzenia dalszego rozwoju polskiej gospodarki i zwiększenia uniezależnienia Polski od oszczędności zagranicznych" - powiedziała.

Według autorów badania prawie jedna czwarta Polaków (23 proc.) trzyma środki na koncie osobistym, 16 proc. odkłada je na rachunku oszczędnościowym, a 14 proc. na lokacie terminowej. Tylko 5 proc. deklaruje korzystanie z funduszy inwestycyjnych, 1 proc. inwestycje w obligacje lub grę na giełdzie. "Wyjątkowo dużo" - jak piszą autorzy - bo 17 proc. respondentów deklaruje natomiast trzymanie oszczędności "w skarpecie".

Reklama

Kaczmar zwrócił ponadto uwagę, że 48 proc. badanych nie wie, jaka jest rola GPW w Warszawie, z tego 27 proc. z tej grupy to osoby inwestujące, a 38 proc. ma wyższe wykształcenie.

Z danych wynika, że 11 proc. Polaków oszczędza dodatkowo na emeryturę, tymczasem tylko 2 proc. zadeklarowało, że oszczędza w horyzoncie czasowym powyżej 10 lat.

Uczestnicy konferencji podkreślali, że polską bolączką jest bardzo niski poziom wiedzy finansowej i brak świadomości dotyczącej potrzeby oszczędzania.

Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński zwrócił uwagę, że jeśli nasz kraj chce budować własną bazę kapitałową, trzeba zbudować system oszczędzania w Polsce. Jak mówił, z diagnozy resortu wynika, iż przez ostatnie pond 20 lat Polska rozwijała się korzystając z oszczędności zagranicznych.

"Widzimy, że oszczędzania w sektorze publicznym na razie nie widać, trzeba więc liczyć na sektor prywatny, bez którego nie uda się budować kapitału krajowego" - dodał. Zdaniem wiceministra stopa oszczędzania w Polsce jest dwukrotnie niższa niż na zachodzie UE i tego stanu nie zmieni się w ciągu roku.

"To będzie proces rozłożony na lata" - ocenił Kwieciński. Podkreślił, że oszczędności są niewątpliwie bardzo potrzebne gospodarce. "Wiemy, że są trzy główne czynniki wzrostu gospodarczego: inwestycje, eksport i konsumpcja. Nam najbardziej zależy na inwestycjach" - powiedział. "Tym czynnikiem, nad którym chcielibyśmy się najbardziej pochylić są inwestycje. One są w tej chwili na poziomie ok. 20 proc., a chcielibyśmy, aby były na poziomie minimum 20 proc." - zaznaczył.

Według Kwiecińskiego, jeżeli mówimy o inwestycjach w gospodarce, to trzeba mówić o inwestycjach długoterminowych. "My przygotowujemy rozwiązania, które dotyczą tzw. trzeciego filara (...). Czyli muszą tutaj być zachęty. Niedługo te propozycje - jako rząd - przedstawimy. One są przez nas przygotowywane. Wiadomo, że muszą to być zachęty podatkowe, ale które będą realizowane w długim okresie czasu. Nie krótkotrwałe, tylko długoterminowe, które będą mobilizowały do oszczędzania długoterminowego" - zapowiedział.

Zdaniem wiceministra to oszczędności przełożyć na lokowanie środków finansowych w krajowych instrumentach finansowych. "Musimy zmienić mentalność i pokazać społeczeństwu dlaczego to jest potrzebne" - podkreślił.

Badanie zrealizowane na reprezentacyjnej próbie Polaków w wieku 15-75 lat na próbie 1028 osób we wrześniu 2016 r.