Powiedział też, że Rosja nie dąży do dominacji ani do ekspansji globalnej.

Przemawiając podczas obrad Klubu Wałdajskiego, ocenił, że kampania prezydencka w USA charakteryzuje się histerią na temat domniemanego rosyjskiego wpływu na jej przebieg. Odrzucił sugestie, że Moskwa próbuje wpłynąć na wynik głosowania w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.

>>> Czytaj też: Chodorkowski: Putin chce rozbić UE. Boi się tylko Merkel