„To jest projekt, który m.in. uściśla zasady wyboru nowego prezesa Trybunału, realizuje też w pewnej części zalecenia Komisji Europejskiej w tej mierze” – zaznaczył.

„Pan prezydent ma nadzieję, że TK już wkrótce będzie mógł pracować normalnie, w oderwaniu do tych bieżących sporów politycznych, niestety podsycanych dzisiaj także przez pana prezesa (TK) Andrzeja Rzeplińskiego” – dodał.

W środę na stronie internetowej Sejmu pojawił się projekt ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, autorstwa posłów PiS.

Projekt przewiduje m.in. nowe zasady wyłaniania przedstawianych prezydentowi kandydatów na prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Zgodnie z projektem, przedstawia ich Zgromadzenie Ogólne, które tworzą urzędujący sędziowie TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta.

Reklama

Według projektu TK przedstawia kandydatów "w terminie miesiąca od dnia, w którym powstał wakat" na stanowisku prezesa TK. Nie określono liczby kandydatów (według lipcowej ustawy o TK jest ich trzech). ZO ma przedstawiać prezydentowi jako kandydatów wszystkich sędziów, którzy w głosowaniu otrzymali co najmniej 5 głosów.

Projekt zakłada też, że po końcu kadencji obecnego prezesa - do wyboru nowego - TK pokieruje sędzia o najdłuższym łącznym stażu: w TK, sądach powszechnych i administracji. Kadencja obecnego prezesa TK kończy się 19 grudnia. Z wyliczeń PAP wynika, że najdłuższy taki staż wśród sędziów ma Julia Przyłębska, wybrana do TK w grudniu ub.r. przez Sejm.

Zapis projektu, że ZO tworzą urzędujący sędziowie TK, którzy złożyli ślubowanie wobec prezydenta, oznacza dopuszczenie do udziału w ZO trzech sędziów wybranych przez Sejm w grudniu ub.r. (Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha). "Proponowane rozwiązanie projektu ma wyraźnie wskazywać, czym jest Zgromadzenie Ogólne, by nie można było w tym zakresie dokonywać nieuprawnionych nadinterpretacji" - wskazano w uzasadnieniu projektu.

Tych trzech sędziów prezes Rzepliński nie dopuszcza dziś do orzekania i do udziału w ZO. Powołuje się on na wyrok TK z 3 grudnia ub.r., z którego ma wynikać, że ich miejsca są zajęte przez trzech sędziów wybranych w październiku ub.r. przez poprzedni Sejm na podstawie ustawy uznanej przez TK za zgodną z konstytucją. Są to Roman Hauser, Andrzej Jakubecki i Krzysztof Ślebzak - prezydent Andrzej Duda nie odebrał od nich ślubowania.

Dziś w składzie TK jest dziewięciu sędziów wybranych przez Sejm poprzednich kadencji (Leon Kieres, Andrzej Wróbel, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Marek Zubik, Piotr Tuleja, Stanisław Rymar, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, Stanisław Biernat - wiceprezes TK - i Rzepliński) oraz trzech - wybranych przez obecny Sejm (Przyłębska, Piotr Pszczółkowski i Zbigniew Jędrzejewski).

Zgodnie z projektem, ogłoszenie orzeczeń Trybunału zarządza prezes TK. Projekt utrzymuje zasadę z ustawy o TK z 22 lipca, że pełny skład TK to co najmniej 11 sędziów. W projekcie nie ma zaś zapisu z tej ustawy, że generalnie wnioski są badane w TK według kolejności wpływu.

Przygotowanie projektu było zapowiadane od kilku tygodni, jest to jeden z trzech nowych projektów posłów PiS odnoszących się do TK. Chodzi o projekty: ustawy o statusie sędziów TK, ustawy dotyczącej organizacji i trybu postępowania przed TK oraz przepisów wprowadzających obie te ustawy (tego ostatniego projektu jeszcze nie ma, a ma w nim być data wejścia ustaw w życie - PAP). Projekt ustawy o statusie sędziów TK jest obecnie przed drugim czytaniem w Sejmie.

Według części opozycji celem projektu ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym jest zawłaszczenie stanowiska prezesa Trybunału dla PiS. (PAP)