Czwartkową wymianę zdań zapoczątkowała wypowiedź ministra spraw zagranicznych Węgier dla agencji MTI, gdzie odniósł się między innymi do niedawnej deklaracji premiera Matteo Renziego, który w wywiadzie telewizyjnym zagroził zablokowaniem unijnego budżetu i pieniędzy dla krajów UE odmawiających przyjęcia uchodźców w ramach planu relokacji. W tym kontekście Renzi wymienił wówczas Węgry, Czechy i Słowację.
Szijjarto oświadczył: "Renzi zupełnie nie rozumie sytuacji".
"Środki europejskie przysługują krajom członkowskim Europy Środkowej" - dodał.
Następnie szef węgierskiego MSZ stwierdził: "To Włochy nie wywiązują się ze swych obowiązków. Gdyby lepiej przestrzegały wspólnych norm i reguł, presja imigracyjna na UE byłaby znacznie mniejsza".
Szijjarto zaznaczył też, że kraje Europy Środkowej wraz z przystąpieniem do Unii otworzyły swoje rynki dla firm z Europy Zachodniej, w tym także z Włoch. Dodał, że przyniosło to im "znaczne zyski".
Na wypowiedź szefa węgierskiego MSZ zareagował minister Paolo Gentiloni, mówiąc: "Murami i referendum Węgry zawsze potwierdzały, że łamią europejskie reguły w sprawie migracji".
"Teraz niech przynajmniej unikają pouczania Włoch" - zaapelował włoski minister, cytowany przez Ansę.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)