„Obecny poziom współpracy i wzajemnych kontaktów nie jest wystarczający” - powiedział Karbauskis, którego w piątek cytuje portal litewskiego publicznego radia i telewizji LRT, zaznaczając, że sytuacja powinna się poprawić. „Nie mamy innego wyjścia” - wskazał.

Zdaniem przewodniczącego Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych (LVŻS) również Polska uświadamia sobie konieczność poprawy wzajemnych stosunków i „być może czekała na nasze wybory sejmowe z nadzieją, że od nowa usiądziemy do stołu negocjacyjnego”.

„Mamy tyle projektów, których realizacja bez Polski nie jest możliwa” - mówił Karbauskis. Zastrzegł, że „nie oznacza to, że Litwa powinna z góry przystać na warunki Polski”.

„Powinniśmy od nowa usiąść przy stole negocjacyjnym i porozmawiać, patrząc sobie w oczy, co będziemy robili dla dobra Polaków i Litwinów” - oznajmił Karbauskis. Wyraził przekonanie, że po zmianie składu parlamentu rozmowa może przybrać bardziej konstruktywny charakter.

Reklama

W ocenie Karbauskisa w obecnych relacjach polsko-litewskich „jest wiele polityki i mało racjonalności”. „Zróbmy wszystko, by sytuacja stała się lepsza” - zaapelował Karbauskis.

Litewski Związek Chłopów i Zielonych w wyborach parlamentarnych, których druga tura odbyła się w minioną niedzielę, zdobył 54 mandaty w 141-osobowym Sejmie Litwy. Nie wiadomo jeszcze, z kim stworzy koalicję rządzącą - z konserwatystami, którzy wywalczyli 31 mandatów, czy z socjaldemokratami mającymi 17 mandatów. Obecnie prowadzone są negocjacje z tymi dwoma ugrupowaniami.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)