"W ciągu dni na pewno ta oferta zostanie oceniona" - zapewnił Milczarczyk. Rzecznik ratusza podkreślił, że kwota za wykonanie audytu mieści się w maksymalnej wysokości przewidzianej przez władze Warszawy, czyli 800 tys. zł netto.

Piątek to ostatni dzień, w którym firmy mogły zgłaszać do magistratu swoje oferty. 9 września urząd miasta rozpoczął poszukiwania wykonawcy audytu, zamieścił wówczas na swoich stronach internetowych stosowne ogłoszenie.

Rzecznik ratusza pytany, czy jedna firma wystarczy do przeprowadzenia audytu reprywatyzacji odpowiedział, że miasto ma teraz jedną ofertę. "Musimy ją na razie przeanalizować, czy jest wszystko zgodnie z naszymi wymaganiami. Jak będziemy mogli ją zaakceptować, wtedy też będziemy mogli powiedzieć o harmonogramie" - powiedział rzecznik ratusza.

Na pytanie, czy z uwagi na zgłoszenie tylko jednej firmy, ratusz nie bierze pod uwagę ogłoszenia kolejnego postępowania przetargowego, powtórzył, że na razie miasto jest na etapie oceny zaproponowanej oferty.

Reklama

W ogłoszeniu ratusza dotyczącym wyłaniania audytora napisano, że oczekiwany przez miasto zakres zamówienia powinien składać się z: oceny środowiska prawnego w obszarze gospodarki nieruchomościami w zakresie zagadnień objętych tzw. dekretem Bieruta; oceny struktury organizacyjnej oraz organizacji procesu dotyczącego postępowań reprywatyzacyjnych w urzędzie m.st. Warszawy; oceny środowiska wewnętrznego w urzędzie miasta, w tym podziału kompetencji i obowiązków oraz zakresu odpowiedzialności, dotycząca postępowań reprywatyzacyjnych.

Miasto oczekiwało też oceny poprawności dokumentowania w postępowaniach reprywatyzacyjnych prowadzenia ewidencji i archiwizowania dokumentacji w tych postępowaniach oraz oceny postępowań reprywatyzacyjnych, w tym występujących w nich nieprawidłowości, ich przyczyn i skutków.

Wiceprezydent Warszawy Witold Pahl mówił na początku września, że przedmiotem analizy w pierwszej kolejności powinien być zakres kilkuset spraw. Według zapowiedzi najpierw audyt miałby objąć sprawy reprywatyzacyjne w Śródmieściu i opierać się na dokumentach znajdujących się w urzędzie miasta.

Pahl kilkukrotnie mówił, że audyt będzie przeprowadzany w "transzach". "I w ciągu 30 dni od przystąpienia do audytu dojdzie do wykazania potencjalnych spraw, które powinny być przedmiotem bądź wzruszenia wydanych już decyzji, bądź podjęcia innych prawem przewidzianych postępowań" - mówił pod koniec września wiceprezydent stolicy.

Miasto zapowiadając audyt nie wykluczało, że przeprowadzi go kilka firm.

Wokół procesów reprywatyzacyjnych zrobiło się głośno, gdy pod koniec sierpnia w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - trzech osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.

W związku ze sprawą Chmielnej 70 i reprywatyzacji zlikwidowano Biuro Gospodarki Nieruchomościami w warszawskim ratuszu. Gronkiewicz-Waltz dyscyplinarnie zwolniła urzędników, którzy zajmowali się reprywatyzacją działki przy Chmielnej 70. Odwołani zostali też wiceprezydent Jarosław Jóźwiak, któremu podlegało Biuro Gospodarki Nieruchomościami oraz wiceprezydent Jacek Wojciechowicz, który zajmował się inwestycjami w mieście.

Na początku września na polecenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego powołano łącznie trzy zespoły prokuratorskie do spraw warszawskiej reprywatyzacji: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz w Prokuraturze Krajowej.

Ponadto w resorcie sprawiedliwości przygotowano projekt ustawy na mocy, której powołana ma zostać komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. Spełni ona "rolę nowego organu administracji publicznej" i ma - jak mówił szef MS Zbigniew Ziobro - stać na straży ochrony własności tych, "którym ta własność się należy, a została wyłudzona przez osoby nieuprawnione".

Władze Warszawy - jak przekazała PAP Agnieszka Kłąb ze stołecznego ratusza - złożyły w ostatnim czasie kilkanaście zawiadomień do prokuratury ws. zwrotu nieruchomości w mieście.