Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 0,58 proc. i wyniósł 18.037,17 pkt.

S&P 500 spadł o 0,68 proc. i wyniósł 2.111,72 pkt.

Nasdaq Comp. zniżkował o 0,69 proc. do 5.153,58 pkt.

"Wyniki spółek są do tej pory lepsze niż oczekiwano, a to zwykle jest dobry katalizator do wzrostów. Ale ten efekt jest negowany przez zamieszanie na froncie polityki" - powiedział Bruce Bittles, główny strateg inwestycyjny z Baird.

Reklama

Jego zdaniem jeśli wygra Donald Trump, będziemy mieli do czynienia z podobnym szokiem na rynku, jak w przypadku czerwcowej decyzji o Brexicie.

"W sferze fundamentów nic większego się nie dzieje, a przy inwestorach, którzy są nieco płochliwi i nerwowi, nie powinno dziwić, że doszło do wyprzedaży" - powiedział Mike Bailey, dyrektor działu analiz FBB Capital Partners.

W USA coraz bliżej 8 listopada i ważnych dla tego kraju wyborów.

Przewaga kandydatki Demokratów do fotela prezydenckiego Hillary Clinton nad jej republikańskim rywalem Donaldem Trumpem zmalała do 5 proc. – wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu pracowni Ipsos przygotowanego na zlecenie agencji Reutera.

Sondaż wskazuje, że 44 proc. ankietowanych zamierza zagłosować na Clinton, podczas gdy 39 proc. deklaruje oddanie głosu na Trumpa, jeśli miałoby wybierać tylko między nimi.

Wciąż nie wiadomo, jak najnowsza odsłona afery mailowej wpłynie ostatecznie na zachowanie wyborców. Sondaże wskazują jednoznacznie, że informacja o korzystanie przez Clinton z prywatnego serwera przy prowadzeniu korespondencji wagi państwowej, osłabiła jej pozycję startową.

Z opublikowanego w niedzielę sondażu Washington Post/ABC wynikało, że przewaga Clinton nad Trumpem w ciągu tygodnia zmniejszyła się z 12 do zaledwie 1 punktu procentowego.

W środę inwestorzy poznają wyniki posiedzenia Fed. Konsensus zakłada, iż Fed pozostawi bez zmian stopę funduszy federalnych - na poziomie 0,25-0,50 proc.

Podwyżka stóp w USA, zdaniem większości analityków, nastąpi dopiero w grudniu, gdyż Fed - jak wskazują - wstrzyma się z decyzją z uwagi na zbliżające się wybory prezydenckie, nie chcąc wprowadzać dodatkowej niepewności na rynek.

Za brakiem zmian polityki monetarnej w USA w listopadzie przemawia również fakt, iż niektórzy członkowie FOMC sygnalizowali w ostatnim czasie, że oczekują na potwierdzenie w danych dobrej kondycji amerykańskiego rynku pracy i zbliżania się inflacji ku 2-proc. celowi banku centralnego.

Przed grudniowym posiedzeniem Fed zapozna się jeszcze z dwoma raportami z rynku pracy, za październik i listopad.

Prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w listopadzie, wyceniane przez kontrakty na stopę Fed, wynosi 17 proc., a w grudniu 69 proc. – wynika z wyliczeń Bloomberga.

Nastroje na rynkach we wtorek poprawiały dane makro z Chin.

Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym Chin, wyniósł w październiku 51,2 pkt. wobec 50,4 pkt. miesiąc wcześniej - podano w wyliczeniach biura statystycznego i Federacji Logistyki. Analitycy szacowali PMI na 50,3 pkt.

Z wyliczeń Caixin Media i Markit Economics wynika zaś, że PMI w sektorze przemysłowym Chin wyniósł w październiku 51,2 pkt. wobec 50,1 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca. Analitycy spodziewali się 50,1 pkt.

Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze, a poniżej 50 kurczenie się sektora.

"Rynek kapitałowy reaguje teraz na dane makro i informacje polityczne" - mówi Frances Hudson, strateg Standard Life Investment w Edynburgu.

"Dane o PMI w Chinach dają rynkom pewną ulgę, bo inwestorzy są ostatnio raczej nieufni wobec jakiejkolwiek informacji pochodzącej z tego kraju. Dzisiaj też bardzo istotne dla graczy rynkowych są publikowane dane z gospodarki USA" - dodaje.

Indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w październiku 53,4 pkt. - podano we wtorek w końcowym wyliczeniu. Wstępnie oczekiwano wskaźnika na poziomie 53,2 pkt. Miesiąc wcześniej wskaźnik wyniósł 51,5 pkt.

Wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim w październiku wzrósł do 51,9 pkt. z 51,5 pkt. w poprzednim miesiącu - podał z kolei Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 51,7 pkt.

W USA wskaźnik optymizmu w gospodarce IBD/TIPP wzrósł w listopadzie i wyniósł 51,4 pkt. wobec 51,3 pkt. miesiąc wcześniej - podali Investors Business Daily oraz TechnoMetrica Institute of Policy and Politics. Analitycy oczekiwali wskaźnika na poziomie 48,5 punktów.

Solidnymi zniżkami zakończyły dzień również gieły w Europie. Niemiecki giełdowy indeks DAX stracił na zamknięciu sesji 1,30 proc., francuski CAC 40 spadł o 0,86 proc., a brytyjski FTSE 100 zniżkował 0,53 proc.

Standard Chartered, brytyjska grupa bankowa, traciła na giełdzie w Londynie 7,2 proc., najmocniej od czerwca, w reakcji na słabszy od prognoz analityków zysk kwartalny.

Standard Chartered podał, że w III kwartale jego skorygowany zysk przed opodatkowaniem wyniósł 458 milionów dolarów, podczas gdy analitycy spodziewali się zysku na poziomie 520 milionów dolarów. Przed rokiem w III kw. 2015 Standard miał stratę w wysokości 139 mln dolarów.

"Akcje banków są szczególnie wrażliwe - ich walory mogą mocno +dostać+ jeśli wyniki finansowe nie są dobre. To ogólnie pogarsza sentyment na rynkach" - mówi Yogi Dewan, prezes Hassium Asset Managment.

BP, spółka paliwowa, zniżkowała ponad 2 proc. Skorygowany zysk w III kw. wyniósł 933 mln dolarów wobec prognoz 719 mln dolarów, ale zysk spadł aż o 49 proc., z 1,8 miliarda USD w III kw. 2015.

Royal Dutch Shell zyskiwał ponad proc. Skorygowany zysk netto tego koncernu wyniósł w III kw. 2,79 miliarda dolarów wobec prognozowanych przez analityków 1,79 mld dolarów.

"Lepsze wyniki kwartalne też nie wystarczą, aby na rynkach były wzrosty indeksów, kiedy każdy ma jakąś obsesję na punkcie niepewności dotyczących otoczenia makroekonomicznego" - dodaje Dewan.

Spółka surowcowa Rio Tinto Group zwyżkiwała w reakcji na dobre dane o PMI w Chinach(PAP)