W czwartek Amnesty International opublikowała raport, z którego wynika, że we Włoszech dopuszczano się łamania praw człowieka, w pojedynczych przypadkach tortur wobec imigrantów z Afryki, aby zmusić ich m.in. do oddania odcisków palców.

"Z naszej strony nie mamy doniesień od żadnej z unijnych agencji czy organizacji pozarządowej działającej na miejscu, że takie nieprawidłowości miały miejsce" - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Natasha Bertaud.

Dodała przy tym, że jakakolwiek przemoc bądź łamanie praw uchodźców jest nie do zaakceptowania. "Traktujemy te zarzuty poważnie" - zaznaczyła rzeczniczka.

Po ograniczeniu przepraw z Turcji na greckie wyspy najpopularniejszą trasą, którą uchodźcy próbują się dostać do UE, jest niebezpieczna trasa z Libii przez Morze Śródziemne do Włoch.

Reklama

Zgodnie z prawem azylowym UE migranci zobowiązani są zostać w pierwszym kraju, do którego dotrą i tam starać się o azyl. W praktyce wielu z nich decydowało się na dalszą podróż z Włoch czy Grecji na północ Europy, nie rejestrując się. Praktyka ta przybrała ogromne rozmiary w 2015 roku, doprowadzając do poważnego kryzysu w UE. Jedną z odpowiedzi było utworzenie hot-spotów, specjalnych punktów rejestracji uchodźców we Włoszech i Grecji, gdzie od przybyszy pobierane są m.in. odciski palców.

Według Amnesty International włoscy funkcjonariusze, aby wypełnić to zobowiązanie, uciekali się w niektórych przypadkach do użycia siły, włącznie z biciem i wykorzystywaniem paralizatorów.

Unijne regulacje, które Włochy musiały wprowadzić do swojego prawa krajowego, dopuszczają użycie siły wobec migrantów, którzy nie chcą się zgodzić na zarejestrowanie i pobranie od nich odcisków palców, jednak musi być ona proporcjonalna. Bertaud podkreśliła, że KE przygotowała wytyczne spisane na 200 stronach w sprawie tego, jak interpretować pojęcie "proporcjonalne użycie siły".

W ciągu minionych trzech lat do wybrzeży Włoch dobiło na łodziach ponad 470 tys. migrantów. Według Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) w tym roku przeprawy na tej trasie nie przeżyła co 47 osoba.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)