Prawo i Sprawiedliwość (PiS) rozważa wprowadzenie poprawki do projektu ustawy dotyczącego opodatkowania funduszy zamkniętych w taki sposób, aby nowe przepisy objęły tylko te fundusze, które stosują optymalizację podatkową, zapowiedział poseł sprawozdawca Sylwester Tułajew z PiS.

"Jest rozważane wprowadzenie pewnej poprawki do ustawy. Zwracamy uwagę na te fundusze zamknięte, które wykorzystują je w celu optymalizacji podatkowej, a te które inwestują na rynku kapitałowym. To będzie analizowane w trakcie prac w komisji" - powiedział Tułajew podczas debaty sejmowej.

Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej (PO) uważa, że tak nie uszczelnia się systemu podatkowego, tylko spowalnia gospodarkę.

"Dlaczego nowego podatki wprowadzają posłowie, gdzie jest minister rozwoju i finansów? Ta ustawa pokazuje, że w ogóle nie rozumiecie rynku kapitałowego" - powiedziała Leszczyna.

Zwróciła uwagę, że takie fundusze, które posłowie z PiS chcą opodatkować działają m.in. fundusze BGK.

Reklama

"Jeśli ustawa wejdzie w życie w takim kształcie, to fundusze zamknięte będą opodatkowane raz, bo w przyszłym roku ich już nie będzie" - dodała Leszczyna.

Posłowie z Nowoczesnej zapowiedzieli wcześniej podczas konferencji w Sejmie, że będą głosowali za odrzuceniem ustawy w pierwszym czytaniu, a jeśli to się nie uda, będą dążyli do zmian w projekcie w toku prac w komisji.

W proponowanej noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych PiS proponuje m.in. objęcie funduszy inwestycyjnych otwartych (FIO) oraz specjalistycznych funduszy inwestycyjnych otwartych (SFIO) zwolnieniem przedmiotowym - zamiast zwolnienia podmiotowego - obejmującym dochody (przychody) z odsetek, dywidend oraz innych przychodów z tytułu udziału w zyskach osób prawnych, zbycia wierzytelności, walut, udziałów (akcji) oraz innych papierów wartościowych, w tym pochodnych instrumentów finansowych lub realizacji praw z nich wynikających oraz objęcie przepisami ustawy o podatku dochodowym funduszy inwestycyjnych zamkniętych (FIZ).

"Cechy FIZ powodują, iż fundusze te są wykorzystywane do zarządzania majątkiem w szczególności przez podatników dysponujących znaczącym kapitałem, pozwalającym na wykorzystanie efektów skali. Wykorzystanie FIZ w celu optymalizacji podatkowej znajdzie zastosowanie, gdy koszty całkowite związane z utrzymaniem funduszu nie przekroczą wysokości podatku, który inwestor miałby zapłacić prowadząc inwestycje poza strukturą FIZ (średnie roczne koszty nie przekraczają 400 tys. zł). Zatem na utworzenie tego rodzaju prywatnego wehikułu inwestycyjnego mogą sobie pozwolić wyłącznie podmioty inwestujące kwoty rzędu kilkudziesięciu milionów złotych" - czytamy w uzasadnieniu do projektu.

Według wnioskodawców, "skutkuje uprzywilejowaniem dużych podatników względem małych i średnich przedsiębiorstw".

"Przyjmując, iż wynik finansowy FIZ byłby zbliżony do podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym od osób prawnych zmiana zasad opodatkowania funduszy inwestycyjnych mogłaby skutkować zwiększeniem dochodów sektora finansów publicznych o ok. 2-2,5 mld zł, z tytułu opodatkowania dochodów FIZ. Zmiana byłaby natomiast neutralna dla pozostałych typów funduszy inwestycyjnych w zakresie, w jakim uzyskiwałyby nadal dochody objęte propozycją zwolnienia przedmiotowego" - czytamy dalej w uzasadnieniu.

Z przedstawionych w dokumencie danych Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) wynika, że na koniec 2015 r. ogólne liczba funduszy inwestycyjnych wynosiła 815, z czego FIZ-ów było 724.

>>> Czytaj też: W jakim stanie jest polska gospodarka? Wzrost zrobiliśmy na kredyt