Zaapelowali do minister o "propozycje zmian, które będą osadzone w realiach ekonomicznych i naukowych oraz wprowadzanie ich w tempie pozwalającym na profesjonalne przygotowanie".

Zgodnie z propozycją MEN w miejsce obecnie istniejących szkół mają być: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane. Zmiany rozpoczną się od roku szkolnego 2017/2018. Do nich w swoim liście odnieśli się nauczyciele nagrodzeni w konkursie, którego celem jest uhonorowanie nauczycieli cenionych przez uczniów, rodziców i społeczności lokalne. Zadali minister szereg pytań.

"Pani Minister - proponuje Pani zmiany w polskim systemie edukacji postrzegane jako rewolucyjne. Czas przewidziany na ich realizację wydaje się, nie tylko nam, nierealny. A co w sytuacji, gdy ani Ministerstwo Edukacji Narodowej, ani samorządy z proponowanymi przez Panią zmianami nie zdążą? Czy chcemy, żeby uczniowie pierwszych roczników objętych reformą na własnej skórze odczuli skutki pospiesznych decyzji podejmowanych przez nas, dorosłych?" - napisali.

Zapytali też szefową MEN, czy naprawdę uważa, że proponowane zmiany odbędą się bez kosztów ekonomicznych, ile będą kosztować i kto ma za to zapłacić oraz czy słyszała bardzo krytyczne głosy samorządowców w sprawie Pani pomysłów.

Reklama

Chcieli się też dowiedzieć, czy do minister docierają głosy środowisk akademickich, z których wynika, że nie ma żadnych naukowych podstaw dla proponowanych zmian. "Pani Minister – czy słyszała Pani, że wiele środowisk związanych z edukacją uważa zaproponowane przez Panią konsultacje społeczne za fikcyjne? W naszym odczuciu przedstawiła Pani po prostu swoje pomysły, które uznała Pani za najlepsze" - napisali.

"Pani Minister – czy sprawdziła Pani wyniki polskich gimnazjalistów w międzynarodowych, powszechnie uznanych testach? Naprawdę jest to dla Pani bez znaczenia, że w świecie zazdroszczą nam wzrostu wyników naszych uczniów?" - pytali.

"Pani Minister – przecież jeszcze kilka lat temu mówiła Pani publicznie o konieczności obudowania każdej reformy edukacji pieniędzmi, o konieczności ciągłości zmian pomiędzy kolejnymi rządami i przytaczała Pani przykład fińskich reform jako wzór. Przecież polscy gimnazjaliści właśnie gonią w cytowanych przez Panią badaniach fińskich uczniów" - zauważyli autorzy listu otwartego.

Pytali także m.in. czy Zalewska zna głosy wydawnictw, że albo nie zdążą przygotować podręczników, albo będą one byle jakie.

"Pani Minister, w naszym odczuciu Pani działania mają charakter nieprzemyślany i szkodliwy dla polskiej edukacji. Tej, której na swój sposób poświęciliśmy nasze życie. Dlaczego pomysły, wciąż się zmieniające i wymyślane niemal +w biegu+, wprowadzane są w takim szaleńczym tempie? Nie jesteśmy przeciwni edukacyjnym zmianom. Dlatego szanując zaufanie, jakim obdarzyło nas środowisko edukacyjne Rzeczpospolitej Polskiej, apelujemy do Pani o propozycje zmian, które będą osadzone w realiach ekonomicznych i naukowych oraz wprowadzanie ich w tempie pozwalającym na profesjonalne przygotowanie" - czytamy w liście.

Pod listem podpisała się większość laureatów konkursu "Nauczyciel Roku": Grzegorz Lorek (Nauczyciel Roku 2002), Danuta Konatkiewicz (Nauczyciel Roku 2006), Wiesław Włodarski (Nauczyciel Roku 2007), Dariusz Kulma (Nauczyciel Roku 2008) Radosław Moskal (Nauczyciel Roku 2009) Anna Sosna (Nauczyciel Roku 2011) Marcin Zaród (Nauczyciel Roku 2013) Katarzyna Nowak–Zawadzka (Nauczyciel Roku 2015) Joanna Urbańska (Nauczyciel Roku 2016).;

Konkurs "Nauczyciel Roku" organizowany jest przez tygodnik "Głos Nauczycielski" wraz z Ministerstwem Edukacji Narodowej. W tym roku przeprowadzono go po raz czternasty. Kandydatów zgłaszają: grona pedagogiczne, uczniowie, rodzice, samorządy i organizacje społeczne. (PAP)