May podkreśliła, że jej rząd ma nadzieję, iż Sąd Najwyższy obali to orzeczenie, ponieważ stawką jest "ważna zasada".

Szefowa brytyjskiego rządu wyraziła opinię, że parlament zagłosował za oddaniem decyzji w sprawie członkostwa w UE "w ręce narodu" w referendum z 23 czerwca. Zaakcentowała, że wyrażona wtedy wola narodu musi być respektowana.

May, która w czasie kampanii przed referendum wypowiadała się przeciwko wychodzeniu z UE, teraz argumentuje, że Brexit stwarza "wielką narodową okazję" dla przyszłości W. Brytanii. Na łamach "Sunday Telegraph" napisała, że ujawnienie jej strategii na rozmowy w sprawie Brexitu osłabiłoby pozycję negocjacyjną W. Brytanii. Wskazywała, że "wyłożenie wszystkich kart na stół" nie leży w interesie narodowym i nie pomogłoby w wynegocjowaniu przez W. Brytanię najlepszych warunków Brexitu. Podkreśliła, że deputowani, którzy ubolewają z powodu wyboru dokonanego przez Brytyjczyków w referendum, muszą "zaakceptować decyzję narodu".

Reuters pisze, że rozpatrzenie przez Sąd Najwyższy odwołania rządu W. Brytanii od orzeczenia Wysokiego Trybunału jest oczekiwane na początku grudnia. May podkreśla, że nie zmieniła planu zainicjowania procedury Brexitu do końca marca przyszłego roku.

Reklama

>>> Czytaj też: Szef Partii Pracy: Laburzyści mogą nie poprzeć Brexitu w parlamencie