Cięcie będą kosztowały około 375 mln euro i ostatecznie mają przynieść oszczędności w wysokości od 175 do 200 mln euro oszczędności rocznie – wyliczył bank z siedzibą w Madrycie.

Program ratunkowy dla banku został ogłoszony już we wrześniu. Pierwotne plany zakładały zwolnienie około 3000 pracowników i zamknięcie 300 placówek bankowych. Długie negocjacje ze związkami zakończyły się sukcesem. Odchodzący pracownicy dostaną wysokie odprawy.

Akcje Banco Popular spadły o 66 proc. w tym roku.

To już kolejny bank w Hiszpanii, który ogłasza zwolnienia i likwidację placówek. Santander już na początku tego roku zapowiedział, że zmuszony jest do dużych cięć osobowych i zmniejszenie liczby placówek.

Reklama