"UE i jej kraje członkowskie z wielkim zaniepokojeniem śledzą najnowsze wydarzenia w Turcji" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini.
Jak dodała, rozważania na temat przywrócenia kary śmierci, utrzymywanie ograniczeń dla wolności słowa, w tym mediów społecznościowych, zamykanie redakcji mediów i nakazy aresztowania wobec dziennikarzy, w tym wobec redaktora naczelnego gazety "Cumhuriyet", aresztowania liderów największej partii opozycyjnej HDP oraz kilkorga członków parlamentu to "skrajnie niepokojące wydarzenia, które osłabiają rządy prawa, podstawowe wolności i zagrażają demokracji parlamentarnej w Turcji".
Jednocześnie - zaznaczyła Mogherini - działania te nasilają napięcia na południowym wschodzie tego kraju i polaryzują tureckie społeczeństwo.
UE potępiła także piątkowy zamach w Diyarbakirze na południowym wschodzie Turcji, zamieszkanym głównie przez Kurdów. "UE i jej kraje członkowskie zdecydowanie uważają, że przemoc i ataki terrorystyczne muszą ustać, a broń należy złożyć. UE i jej członkowie stoją u boku Turcji w jej walce z terroryzmem" - podkreśliła Moghernini.
Zastrzegła, że działania przeciwko ugrupowaniu PKK, uznawanemu przez UE za organizację terrorystyczną, są uzasadnione, ale "muszą być proporcjonalne i prowadzone przy poszanowaniu podstawowych zasad demokracji i praw człowieka".
"Powrót do wiarygodnego procesu politycznego i autentycznego dialogu politycznego jest kluczowy dla demokracji w kraju i stabilności w regionie" - oświadczyła Mogherini.
Przypomniała, że UE potępiła próbę wojskowego zamachu stanu w Turcji z 15 lipca. Jednocześnie Unia wzywa Turcję do ochrony demokracji parlamentarnej, szacunku do praw człowieka i podstawowych wolności, w tym prawa do uczciwego procesu, zgodnie ze zobowiązaniami, podjętymi przez Turcję jako kraj kandydujący do Unii.
Mogherini dodała, że UE jest gotowa do kontynuowania dialogu politycznego z Turcją na wszystkich szczeblach.
W zeszłym tygodniu turecka policja przeprowadziła obławy na liderów i deputowanych prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP), która jest drugą co do wielkości siłą opozycyjną w tureckim parlamencie.
Zatrzymano 12 deputowanych w ramach śledztwa dotyczącego rzekomych powiązań HDP z nielegalną Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), czyli kurdyjską partyzantką. Władze Turcji uważają PKK za organizację terrorystyczną.
W piątek formalnie aresztowano m.in. dwoje współprzewodniczących HDP - Selahattina Demirtasa i Figen Yuksekdag.
Sądy zdecydowały o wypuszczeniu na wolność trzech innych deputowanych; mają być oni jednak objęci kontrolą sądową.