Poseł PO Marcin Kierwiński powiedział w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że na konferencji prokuratury, na której miały zostać przedstawione informacje o aktualnym stanie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej, nie zostały podane żadne konkrety.

"(Zastępca prokuratora generalnego Marek) Pasionek na konferencji prasowej zachowywał się bardziej jak polityk, a nie jak prokurator. To była chyba pierwsza konferencja prokuratury, na której więcej było opisów, dygresji, uwag w stosunku do mediów niż artykułów, podstaw prawnych i tego, czym powinna zajmować się prokuratura" - ocenił Kierwiński.

Jak dodał, konferencja prokuratury pokazała, że "smutna" dla rodzin decyzja o ekshumacjach ofiar katastrofy smoleńskiej ma celu "podgrzewanie emocji wokół katastrofy smoleńskiej". "Na konferencji po raz kolejny nie usłyszeliśmy, czemu te ekshumacje mają służyć. Mamy do czynienia z chaosem informacyjnym, z brakiem jasnych informacji, co tak właściwie robi prokuratura, co już do tej pory zrobiła" - zaznaczył Kierwiński.

Były wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek (PO) ocenił, że prokuratura próbowała udowodnić, że istnieje prawny obowiązek przeprowadzenia ekshumacji i sekcji zwłok, wbrew stanowisku rodzin. "Chcemy wyraźnie powiedzieć, że nie ma takiego obowiązku, sekcje zostały w każdym przypadku już wykonane i muszą być wskazane wyraźne powody przeprowadzenia nowych sekcji" - przekonywał. "Nie ma prawnego obowiązku, jak wskazuje prokuratura, jak i organy władzy państwowej (przeprowadzania ekshumacji i sekcji ofiar katastrofy smoleńskiej). Apelujemy - wskażcie powody, dla których ponownie chcecie przeprowadzać sekcje w ramach ekshumacji" - mówił Mroczek.

Reklama

Jego zdaniem, decyzja o ekshumacjach wbrew woli rodzin to "rozdrapywanie ran i otwieranie grobów, bez wystarczających powodów, wynikających z procesu badania, jak i ze śledztwa".

Mroczek przypomniał też, że premier Beata Szydło w kampanii wyborczej mówiła, że do sprowadzenia wraku TU-154M do Polski potrzebna jest tylko dobra wola rządzących. "Czy przez rok premier Szydło i cały rząd w niezwykle ważnej sprawie dla państwa polskiego nie ma dobrej woli, czy przez rok (rząd) nie mógł wykazać dobrej woli, żeby sprowadzić wrak do Polski?" - pytał polityk PO.

W środę w Prokuraturze Krajowej odbyła się konferencja, na której prokuratorzy poinformowali o aktualnym stanie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Według prokuratury, powody ponownych ekshumacji to m.in.: nieprawidłowości w dokumentacji z Rosji, wyniki dotychczasowych 9 sekcji i brak dokumentacji fotograficznej.

Zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek zaapelował do mediów o "stonowanie emocji" oraz o "podawanie informacji sprawdzonych i rzetelnych" w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Prosił też, aby media nie pisały, że celem ekshumacji jest znalezienie trotylu w ciałach ofiar.

Kierownik zespołu prokuratorów prowadzących sprawę prok. Marek Kuczyński poinformował, że ekshumowane zostaną ciała 83 ofiar katastrofy smoleńskiej. Przypomniał, że w dokumentacji, którą przekazała Polsce strona rosyjska, były liczne nieprawidłowości. Według niego, ekshumacje i przeprowadzenie sekcji wszystkich ofiar jest konieczne z powodów prawnych i faktycznych.

Pasionek poinformował również, że medycy sądowi, którzy pracowali przy ekshumacjach, stwierdzili błędy w 90 proc. dokumentacji medycznej nadesłanej przez Federację Rosyjską. Podkreślił, że ciała ofiar są praktycznie jedynym dowodem, do którego, w drodze ekshumacji, prokuratura może mieć dostęp. (PAP)