"Dziś rano pogratulowaliśmy prezydentowi elektowi Donaldowi Trumpowi zwycięstwa w wyborach. Szanując demokratyczny wybór Amerykanów, jesteśmy jednocześnie świadomi wyzwań, jakie przynosi ten wynik wyborów. Jednym z nich jest w tej chwili niepewność co do przyszłości relacji transatlantyckich" - powiedział Tusk dziennikarzom.

Podkreślił, że siła zachodniej wspólnoty opiera się na więziach, łączących jej narody. "Włosi, Irlandczycy, Polacy Niemcy, Hiszpanie - każdy z narodów UE pomagał zbudować Amerykę. Idąc nam na pomoc w najbardziej dramatycznym momencie historii XX wieku, Stany Zjednoczone, bardziej niż ktokolwiek inny, pomogły budować UE" - powiedział Tusk. Jak dodał, nie można tych więzi rozerwać, tak jak nie można odebrać wspólnych wspomnień i wartości, jak wolność, solidarność i poszanowanie praw jednostki.

"Wydarzenia ostatnich miesięcy i dni należy uważać za sygnał ostrzegawczy dla wszystkich, którzy wierzą w demokrację liberalną. Oznacza to, że musimy wreszcie zabrać się razem do pracy, by przywrócić zmysł orientacji, zaufanie i poczucie porządku - także w kontekście globalnym, gdy mówimy o handlu, migracjach czy bezpieczeństwie. Aby to udało, USA i UE nie mają innej opcji niż możliwie bliska współpraca" - ocenił szef Rady Europejskiej.

Dodał, ze uważnie wysłuchał apelu prezydenta elekta Trumpa o jedność Ameryki. "Ja chciałbym zaapelować o jedność europejską i transatlantycką. Nie wierzę, by jakikolwiek kraj mógł dziś być wielki, pozostając w izolacji. Ale wierzę, że Ameryka i Europa mogą, powinny i będą współpracować. Jest to w naszym wspólnym interesie" - podkreślił.

Reklama

"Musimy przyznać, że to wymaga dużego wysiłku z obu stron. UE jest i pozostanie silnym i wiarygodnym partnerem. Oczekujemy tego samego od Ameryki i jej nowego prezydenta" - oświadczył Tusk. (PAP)