"W programie nowego domniemanego prezydenta nic niepokojącego dla nas nie ma, dla Meksyku jest bardzo dużo, dla nas - nie. Zmieni się nastrój międzynarodowy, zmienią się opcje. To jest trochę czas konserwatystów" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

Szef banku centralnego zwrócił uwagę, że po ogłoszeniu wyników pojawiły się wahania na rynku, ale były one niewielkie i stopniowo gasły, "więc można powiedzieć, że na razie jakichś zasadniczych nowych czynników nie ma". Zaznaczył jednak, że jest "o wiele za wcześnie, by o tym mówić".

"Zobaczymy, co będzie się działo w następnych miesiącach. Bardzo nas, oczywiście, interesuje to, jak będzie z twarzą ekonomiczną, a w szczególności finansową nowej amerykańskiej administracji, kto będzie uosabiał tę politykę, prowadzoną przez nowego prezydenta" - wskazał Glapiński.

"Polscy ekonomiści nie mieli powodów, żeby trzymać kciuki za którymkolwiek z kandydatów" - podsumował prezes NBP.

Reklama

Według wstępnych danych, zwycięzcą w wyborach prezydenckich w USA został kandydat republikanów Donald Trump, wygrywając z kandydatką Partii Demokratycznej Hillary Clinton. Jednocześnie Partia Republikańska zdobyła większość w obu izbach Kongresu USA - Izbie Reprezentantów oraz w Senacie.

>>> Czytaj też: Radość Putina, strach Ukrainy, obawy Chin. Czeka nas geopolityczne trzęsienie ziemi?