W przyszłym roku w Polsce powstanie ponad 20 tys. nowych miejsc pracy dzięki zagranicznym inwestycjom m.in. instytucji finansowych, z którymi resort rozwoju prowadzi rozmowy – powiedział w środę dziennikarzom wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Między innymi o korzyściach z inwestowania w Polsce Morawiecki mówi w środę w Londynie podczas konferencji ABSL – Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych.

Dziennikarzom wicepremier powiedział przed konferencją, że ma obietnice przeniesienia miejsc pracy do Polski z wielu instytucji, z którymi rozmawia. Oprócz obietnic są też konkretne działania.

„Teraz toczymy rozmowy z dwudziestoma różnymi instytucjami finansowymi (…) już mamy kilkanaście tysięcy nowych miejsc pracy w centrach finansowych, a kolejne kilkanaście, czy może nawet kilkadziesiąt tysięcy w kolejnym roku - wierzę - że się pojawi, bo te rozmowy są bardzo, bardzo intensywne” – poinformował.

„My po prostu strasznie intensywnie działamy, nasi ludzie non stop jeżdżą do Londynu, do Wielkiej Brytanii, do Stanów Zjednoczonych i zachęcają do relokacji do Polski” – powiedział.

Reklama

Wyjaśnił, że chodzi o przeniesienie do Polski takich funkcji, jak zarządzanie danymi, zarządzanie projektami, zarządzanie kadrami i księgowością, czy ryzykiem.

„Ale również rozmawiamy o centrach badań i rozwoju, o przenoszeniu centrów wdrożeń. Jak porównamy sobie lata 2016 i 2017 do lat 2015 i 2014, to jestem przekonany, że pokażemy państwu ogromne przyrosty w przenoszeniu aktywności takiej, na jakiej nam najbardziej zależy, czyli działalności innowacyjnej, działalności wdrożeniowej, badawczej (...), tworzenia nowych innowacyjnych usług i produktów” – mówił.

„To będzie z pewnością w przyszłym roku skutkować utworzeniem ponad 20 tys. miejsc pracy. Już w naszych tabelkach to widzę i raczej może być tylko lepiej niż ta liczba, którą podałem” – powiedział.

Zaznaczył, że statystki z ostatniego 2,5 miesiąca, po jego ostatniej wizycie w Londynie, pokazują, ile nowych miejsc pracy przynoszą rozmowy z instytucjami finansowymi i nie tylko.

Dodał, że Polska nie zyskuje już na niskich kosztach pracy, bowiem jest coraz bardziej atrakcyjnym miejscem do inwestowania ze względu na to, na czym nam najbardziej zależy.

„To po pierwsze wykształcona kadra zawodowa; po drugie odbudowa szkolnictwa zawodowego, technicznego i wyższego (…). Po trzecie – przedstawienie kilku strategicznych kierunków działania bardziej niż wcześniej przyciąga inwestorów” – powiedział.

Zaznaczył, że rok temu nikt nie myślał, że będziemy atrakcyjnym miejscem do inwestowania w produkcję samochodów elektrycznych, czy autobusów elektrycznych, baterii litowo-jonowych.

„W ciągu ostatnich 6 miesięcy po ogłoszeniu Planu rozwoju mamy kilka bardzo dużych, ciekawych inwestycji w tym zakresie” – dodał.

>>> Czytaj też: Polska jednym z najszybciej rosnących krajów UE