Rezultat amerykańskich wyborów, jak podkreślają obserwatorzy w Ameryce Łacińskiej, wprowadza element niepewności, jeśli chodzi o proces stopniowej normalizacji w stosunkach USA-Kuba.

Kandydat Republikanów nie był początkowo przeciwny przywróceniu po przeszło pół wieku relacji dyplomatycznych między Waszyngtonem a Hawaną i złagodzeniu embarga gospodarczego wobec Kuby, jednak w toku kampanii wyborczej stopniowo zaczął zmieniać swój stosunek do normalizacji stosunków z tym krajem.

Podczas swej kampanii Trump spotkał się w Miami z najbardziej radykalnymi przedstawicielami kubańskiej emigracji politycznej i obiecał im, że jeśli zostanie wybrany, "odwróci" proces normalizacji stosunków z Hawaną rozpoczęty przez jego poprzednika w Białym Domu Baracka Obamę. (PAP)