Na koniec dnia Dow Jones Industrial zwyżkował o 0,21 proc. do 18 847,66 pkt. Indeks jest na historycznym szczycie. To był najlepszy tydzień dla Dow Jones od 2011 roku.

S&P 500 spadł o 0,14 proc. do 2164,45 pkt. Nasdaq Comp. wzrósł o 0,54 proc. do 5237,11 pkt.

W piątek in plus zaskoczył rynek odczyt indeksu poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich za listopad, który wzrósł do 91,6 pkt.

Kolejną sesję zyskiwali producenci samochodów. Na rynku spekuluje się, iż pod rządami Republikanów niezależność straci EPA, agencja rządowa odpowiedzialna za ochronę środowiska, co przełożyć się może na obniżenie wymagań środowiskowych dla aut.

Reklama

Kurs Fiat Chrysler znalazł się w piątek na najwyższych od kwietnia poziomach. Notowania General Motors w środę i czwartek zyskały w sumie ponad 8 proc.

Relatywnie gorzej radziły sobie banki, które w ostatnich dwóch dniach wyraźnie rosły w reakcji na spekulacje, że podczas prezydentury Donalda Trumpa nastąpi wzrost inflacji i złagodzenie regulacji finansowych oraz zacieśnienie polityki monetarnej.

W Stanach czwartkową przecenę kontynuowały spółki technologiczne. Rynek obawia się, iż perspektywy wzrostu dla tego sektora za prezydentury Trumpa mogą się pogorszyć.

Nie ustają spekulacje co do przyszłości polityki monetarnej w USA. W piątek Stanley Fischer, wiceprzewodniczący Fed, powiedział, iż przesłanki do podwyżki stóp procentowych w Stanach są mocne, a gospodarka jest blisko osiągnięcia celu inflacyjnego i zatrudnienia, stawianego przez Fed. (PAP)

>>> Czytaj też: PZU zainteresowane zakupem aktywów SABMillera? Prezes ucina spekulacje