Zamachowcy usiłowali przedostać się na teren oazy, ale po konfrontacji z irackimi siłami bezpieczeństwa szybko się wycofali i nieopodal zdetonowali ładunki wybuchowe - poinformował członek rady prowincji Karbala, Masum al-Tamimi.
Według irackiego ministerstwa spraw wewnętrznych pięciu napastników zostało zastrzelonych przez siły bezpieczeństwa, a szóstemu udało się zdetonować bombę w jednym z domów.
Poniedziałkowy atak nastąpił w momencie, gdy lokalna ludność i szyicka większość w Iraku przygotowuje się do święta Arbain - sprecyzowało irackie MSW. Arbain to jedno z najważniejszych świąt kończących 40-dniową żałobę upamiętniającą śmierć wnuka Mahometa, Husajna Ibn Alego.
Do ataku na razie nikt się nie przyznał, ale sposób działania przypomina dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Iraku.
Ta ekstremistyczna sunnicka grupa zbrojna prowadzi swe działania na południu Iraku w momencie, gdy siły irackie zbliżają się do położonego na północy Mosulu, ostatniego bastionu IS w Iraku w ramach zakrojonej na szeroką skalę ofensywy rozpoczętej 17 października.
Zamachy na południu Iraku są jednak stosunkowo rzadkie w porównaniu z liczbą ataków przeprowadzanych w stolicy kraju, Bagdadzie.
Oaza Ain al-Tamer znajduje się jednak niedaleko zachodniej prowincji Al-Anbar, która przez dłuższy czas była matecznikiem IS. W sierpniu dżihadyści przeprowadzili tam atak, w którym 18 osób zginęło, a 26 zostało rannych. (PAP)