Warszawa, 15.11.2016 (ISBnews) - Wartość polskiej branży druku 3D szacuje się na 40 mln zł w 2015 roku, wynika z raportu firmy Deloitte.
"Raport porusza temat polskich producentów na światowym rynku druku 3D, bazując na badaniu wykonanym przez Printelize w 2015 r. Rynek druku 3D w naszym kraju jest relatywnie młody – 97 obecnych na nim przedsiębiorstw to głównie dostawcy usług, a nie producenci, a ponad 50% z nich powstała ok. roku temu. Zaledwie 11,3% firm jest obecnych na rynku dłużej niż 4 lata. W 2015 r. wartość rodzimego rynku szacowano na 40 mln zł mimo niewielkiego popytu wewnętrznego. Siedem największych firm większość swoich przychodów czerpało z eksportu. Najbardziej rozpoznawalną polską firmą z branży technologii przyrostowych był Zortrax" – czytamy w komunikacie.
"Przez wiele lat rozwój tej branży był ograniczony do kilku największych producentów, posiadających patenty na swoje produkty. Wygaśnięcie części tych patentów pozwoliło na rozpoczęcie dynamicznego wzrostu nowych graczy, z czego korzystają również polskie firmy. Na tle globalnego rynku Polska przedstawia się, jako rynek perspektywiczny. Świadczą o tym przede wszystkim znaczące wzrosty notowane co roku przez rodzime spółki" – powiedział manager Deloitte Robert Kauf, cytowany w komunikacie.
Raport Deloitte wskazuje na błyskawiczny wzrost w segmencie urządzeń desktopowych, w branży druku 3D, prognozując przy tym gwałtowny rozwój globalnego rynku z szacowanego poziomu 4,8 mld USD w 2015 r. do wartości przekraczającej 20 mld USD w 2020 r. Według dokumentu, drukarki desktopowe stanowiły 95% wszystkich drukarek 3D sprzedanych w 2015 roku, a przed 2011 r. ten segment branży praktycznie nie istniał, podano również.
"Raport wskazuje również, że nowoczesne drukarki desktopowe zaczynają stopniowo dorównywać jakością i parametrami urządzeniom z segmentu przemysłowego. Wysoki poziom innowacji oraz wyścig o jak największą liczbę patentów przekładają się na większą szybkość drukowania i dostępność materiałów. Dzięki temu technologia AM zyskuje coraz większy zakres zastosowań w wielu branżach" – czytamy w komunikacie.
"Podczas gdy desktopowe drukarki 3D były niegdyś używane przez hobbystów lub na potrzeby edukacyjne w bardzo ograniczonym zakresie, obecnie znajdują one coraz szersze zastosowanie w różnorodnych dziedzinach, takich jak inżynieria, projektowanie produktów, sztuka, wyroby jubilerskie, stomatologia oraz produkty konsumenckie" – dodał Kauf.
Według Deloitte, Stany Zjednoczone pozostaną główną siłą nabywczą. Za nimi plasują się kraje Europy Zachodniej, Japonia, Chiny. Raport wskazuje również na możliwe zmiany pod względem dystrybucji geograficznej. Podczas gdy w 2015 r. główni sprzedawcy urządzeń wykorzystujących technologię AM zmagali się z trudnościami, mniejsi producenci, tacy jak polski Zortrax, wzmocnili swoją pozycję, zwiększyli sprzedaż i dostosowanie do segmentu urządzeń desktopowych.
"Coraz więcej firm odkrywa nowe, ciekawe sposoby zastosowania tej technologii. Jesteśmy przekonani, że będziemy świadkami coraz większej liczby udanych przedsięwzięć związanych z wykorzystaniem drukarek 3D. Wysoka jakość, którą gwarantują desktopowe drukarki 3D, w połączeniu z ich przystępną ceną, otwierają nowe możliwości dla przedsiębiorców" – stwierdził dyrektor marketingu Zortrax Bartłomiej Cymer, cytowany w komunikacie.
(ISBnews)