Sejm uchwalił w środę ustawę, która przewiduje obniżenie od 1 października 2017 r. wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Posłowie odrzucili wcześniej poprawki klubów PSL i Kukiz'15 do projektu ustawy.

Rafalska zaznaczyła, że po wejściu w życie ustawy emerytalnej wszyscy będą mogli podjąć indywidualną decyzję, czy chcą "dalej pracować i mieć wyższą emeryturę, czy może zdrowie im nie pozwala".

"Proszę pamiętać, że nie tylko od długości płacenia składek zależy wysokość emerytury, ale również od tego, ile zarabiamy, bo składka jest wyższa, jak mamy wyższe wynagrodzenie, więc problem nie jest tylko w samym czasie pracy" - mówiła.

"Jestem zadowolona, szczęśliwa i myślę, że są zadowoleni Polacy, bo im daliśmy wolność wyboru" - dodała.

Reklama

Sejm odrzucił poprawkę zgłoszoną przez Kukiz'15, która zakładała możliwość przechodzenia na emeryturę ze względu na staż pracy: 35 lat dla kobiet oraz 40 lat dla mężczyzn. Nie przyjęto także poprawki PSL, według której niektórzy rolnicy mogliby odchodzić na wcześniejszą emeryturę (kobiety w wieku 55 lat i mężczyźni w wieku 60 - po spełnieniu pewnych warunków) do końca 2022 r. Zgodnie z obecnymi przepisami, rolnicy mogą odchodzić na wcześniejszą emeryturę (po spełnieniu warunków) do końca 2017 r.

Prezydencki projekt, zapowiadany w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, trafił do Sejmu pod koniec listopada, pierwsze czytanie odbyło się na początku grudnia. W połowie stycznia komisja polityki społecznej przeprowadziła wysłuchanie publiczne projektu.

Obecnie wiek emerytalny wynosi 67 lat niezależnie od płci - podnoszony jest stopniowo - kobiety osiągnęłyby go w 2040 r., a mężczyźni w 2020. (PAP)