Strategia brytyjskiego rządu ws. Brexitu jest chaotyczna, a sytuacja, w której Unia Europejska będzie zakładnikiem konfliktu w Partii Konserwatywnej przez najbliższe dwa lata, jest nie do zaakceptowania – uważa włoski minister rozwoju gospodarczego Carlo Calenda.

„Ktoś musi nam coś powiedzieć, i to coś musi mieć sens” – komentuje Carlo Calenda. „Tymczasem nie ma sensu mówienie, że chcemy mieć dostęp do wspólnego rynku, ale bez wolnego przepływu osób. To oczywiste” – dodaje.

Negocjacyjny chaos

“W tej sprawie jest dużo chaosu i nie rozumiemy, jakie jest stanowisko Wielkiej Brytanii. To wszystko staje się wewnętrzną sprawą i przedmiotem dyskusji na Wyspach. Tymczasem brytyjski rząd powinien usiąść, wyłożyć karty na stół i negocjować” – irytuje się włoski minister.

W poniedziałek w mediach pojawiła się spekulacja, jakoby brytyjski rząd potrzebował zatrudnienia dodatkowych 30 tys. urzędników, którzy mieliby obsługiwać proces negocjacji ws. Brexitu. Londyn zaprzeczył tym informacjom.

Reklama

Dzień później brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson w wywiadzie dla czeskiej gazety stwierdził, że Wielka Brytania mogłaby opuścić europejską unię

celną, ale wciąż korzystać z dobrodziejstw wolnego handlu. Dodatkowo Johnson uznał, że opisywanie wolności przepływu osób jako jednego z fundamentalnych praw w Europie to „mit”.

Guy Verhofstadt, reprezentant Parlamentu Europejskiego ws. Brexitu, napisał we wtorek na Twitterze, że „nie może się doczekać negocjacji” z Borisem Johnsonem.

„Sprzedacie mniej prosecco”

Carlo Calenda przyznał w telewizji Bloomberg, że bardzo podobała mu się biografia Winstona Churchilla, napisana przez Borisa Johnsona, ale już w sprawie Brexitu stoi po zupełnie innej stronie niż Brytyjczyk.

Włoski minister opowiedział też telewizji Bloomberg o swojej rozmowie z Borisem Johnsonem. „On (Johnson – przyp. red.) powiedział zasadniczo tak: nie chcę wolnego przepływu osób, ale chcę wspólnego rynku. Odpowiedziałem: Nie ma mowy. Johnson ripostował: sprzedacie mniej prosecco. Odparłem mu, że zgoda, a wy sprzedacie mniej ryby z frytkami. Z tą różnicą, że my sprzedamy mniej procecco do jednego kraju, a wy sprzedacie mniej ryby z frytkami do 27 państw. Tak czy inaczej sprowadzanie dyskusji do tego poziomu jest uwłaczające” – skarżył się Calenda.

Włoski minister zaznaczył, że niezbędne jest wypracowanie porozumienia, bo Wielka Brytania to bardzo ważny partner dla Unii Europejskiej.

>>> Czytaj też: Niemcy coraz bardziej boją się Rosji. Moskwa może ingerować w wybory