Bogate kraje muszą zamknąć wszystkie elektrownie węglowe do 2030 roku, aby mieć jakąkolwiek szansę na zatrzymanie globalnego ocieplenia i utrzymania temperatury na znośnych poziomach – wynika z raportu organizacji Climate Analytics.

Berlińska organizacja zajmuje się sprawdzaniem możliwości, jakie mają państwa świata, aby zrealizować cele porozumienia klimatycznego z Paryża. Z wyliczeń organizacji wynika, że Chiny musiałyby zrezygnować z paliw kopalnych do 2040 roku, a reszta świata do 2050 roku.

Opublikowany raport pokazuje, że utrzymanie globalnej temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza będzie niezwykle trudne.

Na świecie funkcjonuje obecnie 8175 elektrowni węglowych, a kolejne 733 są w trakcie budowy. Istniejące urządzenia odpowiadają za produkcję ok. 40 proc. światowej energii.

“Zarówno zamykanie istniejących jak powstrzymanie się od budowy nowy elektrowni węglowych jest kluczowe jeśli chodzi o unikanie katastrofalnych zanieczyszczenia powietrza i zmian klimatu” – uważa Jennifer Morgan, dyrektor zarządzająca grupy środowiskowej w Greenpeace International.

Reklama

Zanieczyszczenie spowodowane przez elektrownie węglowe może spowodować 2,5-krotnie wyższą emisję dwutlenku węgla do atmosfery niż taki taki jej poziom, który umożliwiałby utrzymanie globalnej temperatury poniżej 2 stopni Celsjusza.

Jeśli elektrownie węglowe będą funkcjonowały nadal, to świat będzie musiał zwrócić się w kierunku technologii redukcji CO2. Można do nich zaliczyć wychwytywanie dwutlenku węgla oraz jego składowanie. Niektórzy badacze sugerują, że konieczna może się okazać geoinżynieria, polegająca na wpuszczeniu substancji odżywczych do oceanów lub wypuszczeniu cząsteczek ochronnych do atmosfery. Rozwiązanie takie pozwoliłoby na większą ochronę przez promieniowaniem słonecznym. Propozycje te są jednak krytykowane ze względu na nieprzewidziane konsekwencje dla globalnych ekosystemów.

>>> Czytaj też: Bez katastrofy nie ruszymy z miejsca? Myślenie magiczne nie zatrzyma zmian klimatu