Występując w siedzibie WHO w Genewie przewodniczący jej doraźnego komitetu do spraw tej epidemii David Heymann zaznaczył, że rozprzestrzenienie się wirusa na ponad 30 państw stanowi wciąż poważny problem, którego rozwiązanie wymaga dalszych międzynarodowych wysiłków.

Jak oświadczył szef departamentu programów doraźnych WHO Peter Salama, wiele kwestii związanych z wirusem jest nadal niewyjaśnionych, co uzasadnia konieczność kontynuowania stosownych badań. Chodzi tu między innymi o ustalenie konkretnych czynników wywołujących mikrocefalię u dzieci, których matki zostały zainfekowane wirusem zika w czasie ciąży.

Wirus przenoszony jest głównie przez komary, ale według WHO mężczyźni jeszcze długo po ustąpieniu objawów chorobowych mogą szerzyć zakażenie drogą płciową poprzez płyn nasienny. Choroba ma w większości przypadków przebieg łagodny, przypominając infekcję grypową. (PAP)