W cotygodniowym przesłaniu wideo do obywateli Merkel zapewniła, że pomimo zwiększonych wydatków budżet państwa pozostanie zrównoważony. "Rząd nie zaciąga nowych długów, które musiałyby spłacać przyszłe pokolenia. Wpływy z podatków w pełni pokrywają wydatki" - powiedział szefowa niemieckiego rządu.

Koalicjanci - CDU, CSU i SPD uzgodnili ostatnio kolejną podwyżkę wydatków w stosunku do zatwierdzonego wcześniej projektu. Środki na policję i inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo wewnętrzne kraju zostały zwiększone o 640 mln euro. Na walkę z przyczynami migracji i pomoc humanitarną Niemcy wydadzą 1,1 mld euro więcej niż planowano wcześniej. Zwiększeniu do 36 mld euro ulegnie też kwota przeznaczona na inwestycje, szczególnie w rozbudowę szerokopasmowego internetu oraz infrastruktury drogowej i kolejowej.

W porównaniu z rokiem 2016 wszystkie wydatki państwa wzrosną o 3,6 proc.

Odnosząc się do problemu uchodźców, Merkel podkreśliła, że obecnie najważniejszym zadaniem jest ich integracja, w tym zapewnienie im kwalifikacji zawodowych umożliwiających podjęcie pracy. Merkel zastrzegła, że wydatki na imigrantów nie oznaczają ograniczenia pomocy dla obywateli Niemiec. "Wręcz przeciwnie, zwiększamy wydatki także w innych dziedzinach" - zaznaczyła dodając, że "nikt nie zostanie pokrzywdzony".

Reklama

Sytuacji finansowej i społecznej kraju poświęcony jest także projekt uchwały na zjazd CDU, który będzie w niedzielę i poniedziałek przedmiotem dyskusji na posiedzeniu gremiów kierowniczych tej partii.

W dokumencie jest mowa o zwróceniu większej uwagi na problemy osób z niskimi dochodami. Ewentualne dodatkowe wpływy do budżetu z podatków mają być zdaniem CDU przeznaczone na inwestycje w infrastrukturę, na obniżenie podatków oraz na politykę zagraniczną i bezpieczeństwa. Autorzy projektu uchwały opowiadają się za dalszym podnoszeniem wieku emerytalnego.

Obecnie w Niemczech wdrażana jest reforma systemu emerytalnego, polegająca na wydłużeniu do 67 lat wieku uprawniającego do świadczeń. Równocześnie osoby, które mogą wykazać się 45-letnim okresem składkowym, mogą odejść na emeryturę w wieku 63 lat.

Niemieckie media spodziewają się, że podczas obrad kierownictwa CDU w niedzielę Merkel ogłosi, czy będzie się po raz czwarty ubiegać o fotel kanclerza. Dotychczas na wszystkie pytania o swoją przyszłość kanclerz odpowiadała, że zdeklaruje się "we właściwym czasie".

Podczas zakończonej w piątek wizyty w Berlinie prezydent USA Barack Obama udzielił Merkel mocnego wsparcia, mówiąc, że poparłby ją, gdyby był Niemcem. Wybory do Bundestagu odbędą się na jesieni przyszłego roku.

>>> Czytaj też: Obama: Gdybym był Niemcem, w wyborach poparłbym Angelę Merkel