Takie wnioski płyną z badania przeprowadzonego przez największego windykatora w Europie - szwedzką firmę Intrum Justitia AB.

- Po zakończeniu kryzysu finansowego ludzie posiadają potrzebę – nawet jeśli dysponują jedynie skromnymi środkami – stworzenia sobie poczucia pewnego rodzaju bezpieczeństwa – powiedział CEO Intrum Mikael Ericsson. – Nie może być tak, że ludzie oszczędzają na depozytach bankowych z powodu fantastycznych stóp zwrotu, trzymanie pieniędzy w banku ma za zadanie zapewnienie poczucia spokoju – dodaje.

Z badania wynika, że 69 proc. Europejczyków umieszcza oszczędności na rachunkach bankowych. Opiera się ono na danych zebranych we wrześniu od 21 tys. osób z 21 krajów.

Dokument opublikowany przez Intrum pokazuje też, że 26 proc. mieszkańców Starego Kontynentu trzyma oszczędności w postaci gotówki, podczas gdy 16 proc. preferuje akcje. Jedynie 14 proc. środków jest lokowanych w fundusze inwestycyjne, 8 proc. w nieruchomości, natomiast kolejne 8 proc. w obligacje. W Danii i Szwecji, gdzie stopy procentowe pozostają na ujemnym poziomie, prawie 80 proc. ludzi umieszcza nadwyżki finansowe w bankach. We Francji, Wielkiej Brytanii oraz Holandii wartość ta wynosi powyżej 80 proc.

Reklama

Z badania płyną inne niepokojące wnioski. Nawet pomimo wielu lat monetarnego wsparcia państwowych i międzynarodowych instytucji wielu Europejczyków zastanawia się nad emigracją jako szansą na poprawę własnej stopy życiowej.

Aż 24 proc. Europejczyków rozważa opuszczenie kraju z powodów finansowych. 27 proc. mieszkańców kontynentu twierdzi, że ma problemy ze spłatą zadłużenia. Aż 58 proc. z nich uważa, że nie ma wystarczających dochodów by żyć „na godnym poziomie”.

Czy to dotyczy tylko krajów „biednej” UE? Nic bardziej mylnego. Aż 29 proc. Brytyjczyków w wieku 18-24 lata rozważa emigrację, prawdopodobnie w związku z wynikami niedawnego referendum. Rok wcześniej tylko 13 proc. osób w tym wieku brało pod uwagę taką ewentualność.

Badanie pokazuje też, jak krucha jest sytuacja finansowa Europejczyków. Około 44 proc. z nich nie było w stanie spłacić w ciągu ostatnich 12 miesięcy z powodu braku pieniędzy co najmniej jednego długu. Najgorzej jest pod tym względem w Grecji – 76 proc. osób ma problem z uregulowaniem zobowiązań.

>>> Czytaj również: Nagły zwrot w sprawie kwoty wolnej. Podwyżka już od początku 2017 roku?