Władze węgierskie planują obniżyć w 2017 roku podatek dla przedsiębiorców, czyli CIT do najniższego poziomu w Unii Europejskiej. Tym samym mogą wywołać „wyścig na obniżki” wśród innych krajów – twierdzi BMI Research, należąca do Fitch Group.

Presja na podwyżkę wynagrodzeń jest widoczna w całej Europie Środkowej i Wschodniej. W regionie rośnie niedobór siły roboczej. Wykwalifikowani pracownicy koncentrują się w zachodniej części kontynentu, gdzie pensje są znacznie wyższe niż na wschodzie – wynika z raportu BMI Reasearch. Przemysł motoryzacyjny, który jest źródłem wzrostu w wielu regionach, jest szczególne wrażliwy na brak odpowiednich pracowników.

- Niedobory siły roboczej i nieuchronne podwyżki płac są poważnym wyzwaniem dla Europy Środkowo – Wschodniej. Perspektywy wzrostu gospodarczego są zagrożone – twierdzi BMI w raporcie. Biorąc pod uwagę, że kraje regionu mocno konkurują o lokalizację fabryk motoryzacyjnych, szykuje się wojna na obniżkę podatków. Zachęty fiskalne stanowią jeden z poważnych argumentów dla firm z tego sektora. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne są bardzo pożądane, bo zapewniają miejsca pracy dla tysięcy osób i wielu firm kooperujących z fabrykami. Agresywna konkurencja z Węgrami może skutkować „wyścigiem na obniżki” CIT-u w regionie.

>>> Czytaj też: Ranking „Paying Taxes”: Najlepsze systemy podatkowe świata. Jak Polska wypada na tle innych państw?

Węgry chcą obniżyć od stycznia CIT do 9 proc. Planują też zmniejszyć podatki od wynagrodzeń, tak aby zwiększyć pensje aż o 40 proc. w ciągu kilku najbliższych lat i wyjść poza model gospodarczy oparty na taniej sile roboczej. Zmiany zapowiedział Viktor Orban już w zeszłym tygodniu. Zagraniczni producenci aut - od Kia do Volkswagena - z uwagą przyglądają się nadchodzącym zmianom śledząc kierunek polityki fiskalnej Budapesztu. Tym ruchem Węgry z jednej strony chcą pozyskać inwestorów, a z drugiej zatrzymać wykwalifikowanych pracowników, którzy mając wyższe pensje nie podążą na zachód.

Reklama

Starzejąca się populacja od Polski do Rumunii i exodus wykwalifikowanych pracowników do bardziej zamożnej części kontynentu w połączeniu z brakiem inwestycji podważają perspektywy wzrostu dla całego regionu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzegł w tym miesiącu, że niektóre ze wskaźników wzrostu UE mogą być trudne do utrzymania, chyba że rządy przyspieszenia reformy mających na celu zwiększenie produktywności.

Wszystkie sześć krajów w regionie mają problem ze słabnącym PKB. Szacunki wzrostu w trzecim kwartale są znacznie niższe niż dane z poprzednich i co więcej, perspektywy nie są najlepsze.

Obecne stawki CIT na Węgrzech to 10 proc. przy rocznym dochodzie poniżej 500 mln forintów (1,7 mln dol.) i 19 proc. przy dochodach przekraczających tę sumę.

>>> Polecamy: Kwotą wolną rząd może zawalczyć o milion wyborców