To pierwsza tego typu kompleksowa analiza wpływu sektora stalowego na gospodarkę Polski - zarówno na poziomie kraju, jak i w ujęciu regionalnym. Eksperci wyliczyli, że przy bezpośrednim zatrudnieniu przekraczającym 20 tys. pracowników polskie hutnictwo wspiera pośrednio blisko 146 tys. miejsc pracy w branżach kooperujących z hutami. Rocznie firmy sektora stalowego odprowadzają do budżetu ok. 7,6 mld zł.

„Wpływ sektora stalowego na gospodarkę wynika nie tylko z wartości wyprodukowanych wyrobów, wygenerowanych miejsc pracy czy podatków zapłaconych bezpośrednio przez firmy z tej branży. Ten wpływ jest znacznie szerszy, ponieważ sektor przyczynia się do generowania dodatkowej produkcji w gospodarce poprzez łańcuch dostaw oraz wydatki konsumpcyjne pracowników” – podkreślił w środę prezes Izby Stefan Dzienniak.

Jego zdaniem oszacowanie tego wpływu, dokonane kompleksowo – na podstawie ubiegłorocznych danych - w najnowszym raporcie, umożliwia zrozumienie skutków gospodarczych zmian wielkości produkcji w sektorze stalowym. „Do tego typu zmian przyczynić się mogą m.in. zmiany regulacyjne ze strony państwa” – zauważył szef HIPH.

Z raportu wynika, że w ujęciu sektorowym branża stalowa ma relatywnie największy wpływ na sytuację w górnictwie, gdzie generuje lub wspiera ok. 8 proc. tzw. wartości dodanej brutto i miejsc pracy. Wysokie efekty dla sektora górnictwa i wydobycia wynikają przede wszystkim z dużej wartości zakupów węgla jednego z producentów stali na potrzeby produkcji koksu. Koks wykorzystywany jest następnie m.in. do palenia w wielkich piecach, co umożliwia topienie i redukcję żelaza. Produkcja hutnicza generuje również istotne zapotrzebowanie na energię elektryczną i gaz.

Reklama

W ujęciu regionalnym hutnictwo szczególnie mocno oddziałuje na gospodarkę lokalną w woj. śląskim, głównie w Dąbrowie Górniczej i okolicznych powiatach, a także w Ostrowcu Świętokrzyskim i pobliskich powiatach. W rozbiciu na 66 podregionów, największy efekt dla wartości dodanej brutto oszacowano dla podregionu sosnowieckiego (obejmuje Dąbrowę Górniczą i okolice), gdzie wyniósł on ok. 1,8 mld zł. W związku z koncentracją różnego rodzaju działalności gospodarczej w Warszawie, istotna część wydatków analizowanych firm trafia do stolicy - często na kolejnych etapach łańcucha dostaw - generując tam efekty dla wartości dodanej brutto rzędu 1,3 mld zł.

Hutnictwo należy do przemysłów energochłonnych, stąd w raporcie uwzględniono również wpływ cen energii elektrycznej na kondycję i możliwości rozwoju sektora. Z danych wynika, iż obniżenie całkowitych kosztów energii elektrycznej dla branży stalowej powinno, zgodnie z deklaracjami analizowanych przedsiębiorstw, doprowadzić do istotnego wzrostu produkcji.

„Przeprowadzona analiza sugeruje, że wzrost ten, po uwzględnieniu powiązań sektora stalowego z resztą gospodarki, wygenerować może łączny wzrost dochodów sektora finansów publicznych w stopniu umożliwiającym sfinansowanie kosztów rozważanej obniżki, i to w scenariuszu pokrycia tych kosztów wyłącznie ze środków budżetowych” – ocenił prezes Dzienniak.

Jego zdaniem, osiągnięty dzięki zmniejszeniu cen energii wzrost produkcji w branży stalowej, w wyniku jej powiązań z innymi sektorami, generowałby wyższą produkcję i zatrudnienie w całej gospodarce.

Na potrzeby raportu zbadano wpływ potencjalnej obniżki całkowitych cen energii elektrycznej dla analizowanych firm na ich sytuację, w różnych wariantach zmian cen energii: o 10, 20 lub 30 proc. Prognozowana zmiana wielkości produkcji mogła być związana zarówno ze zwiększeniem wykorzystania obecnych mocy produkcyjnych firm, jak i inwestycji w dodatkowe moce. W analizie założono, że koszt obniżki cen energii w całości pokryłby sektor finansów publicznych.

Analiza wykazała, że obniżka cen energii elektrycznej o 10, 20 lub 30 proc. przełożyłaby się na zwiększenie łącznej produkcji badanych hut odpowiednio o 3,7 proc., 7,9 proc. oraz 17,9 proc. Uzasadnieniem tej reakcji mogą być bardzo niskie lub nawet ujemne marże deklarowane przez niektórych producentów stali. Mogą one powodować, że wielkość produkcji staje się wrażliwa nawet na relatywnie niewielkie zmiany po stronie kosztów.

„Warto zauważyć, że deklarowany procentowy wzrost wielkości produkcji analizowanych firm jest ponadproporcjonalny w przypadku większych procentowych obniżek kosztów energii elektrycznej i generuje odpowiednio wyższe efekty ekonomiczne w całej gospodarce. We wszystkich analizowanych scenariuszach obniżki cen energii elektrycznej efekt netto dla dochodów sektora finansów publicznych jest dodatni” – podsumował prezes HIPH.

Obniżka cen prądu dla analizowanych firm o 30 proc. kosztowałaby ok. 379 mln zł rocznie. Jednak – jak czytamy w raporcie - związany z nią wzrost produkcji w ramach efektów bezpośrednich, pośrednich i indukowanych wygenerowałby dodatkowe dochody sektora finansów publicznych w wysokości ok. 605,3 mln zł. Obniżka przyczyniłaby się do łącznego wzrostu wartości dodanej brutto w polskiej gospodarce o ok. 1,3 mld zł oraz wzrostu zatrudnienia ok. 10,7 tys. osób – wskazuje Izba. (PAP)