Główna południowokoreańska partia opozycyjna poinformowała w czwartek, że na początku grudnia będzie chciała przeprowadzić w parlamencie głosowanie nad wnioskiem ws. impeachmentu prezydent Park Geun Hie w związku z jej domniemanym udziałem w aferze korupcyjnej.

"Będziemy dążyli do głosowania nad wnioskiem w sprawie impeachmentu już 2 grudnia i nie później niż 9 grudnia" - powiedział przedstawiciel tego ugrupowania, Demokratycznej Partii Razem (MPK), Wu Sang Ho.

Dodał, że chce przygotować harmonogram dotyczący wniosku w sprawie impeachmentu w sytuacji, gdy opinia publiczna jest coraz bardziej zainteresowana tym, kiedy i jak procedura impeachmentu się rozpocznie.

W związku z nasilającymi się protestami opozycja wywiera coraz większą presję na Park, aby ustąpiła ze stanowiska. 17 listopada parlament przyjął prawo umożliwiające zbadanie skandalu korupcyjnego przez specjalnego prokuratora. Ustawę wsparła część deputowanych ugrupowania Park, rządzącej Partii Saenuri.

Aby w ogóle procedura impeachmentu rozpoczęła się, wniosek w tej sprawie musi poprzeć co najmniej połowa deputowanych w liczącym 300 miejsc Zgromadzeniu Narodowym, które kontrolowane jest przez opozycję. Do uchwalenia impeachmentu potrzebna jest większość dwóch trzecich w parlamencie - podaje agencja Kyodo.

Reklama

Jednak decyzja o trwałym usunięciu prezydenta z urzędu leży w gestii Trybunału Konstytucyjnego, który musi w ciągu 180 dni zdecydować o zgodności impeachmentu z prawem. Jeśli sześciu z dziewięciu sędziów trybunału podtrzyma decyzję o impeachmencie, szef państwa jest usuwany z urzędu.

Demokratyczna Partia Razem oraz dwa inne ugrupowania opozycyjne chcą usunięcie Park z urzędu w związku z zarzutami, że jej bliska przyjaciółka Czoi Sun Sil miała dostęp do poufnych dokumentów państwowych, w tym do wstępnych wersji tekstów jej przemówień.

Czoi Sun Sil została aresztowana i toczy się przeciw niej śledztwo, które ma wyjaśnić charakter jej powiązań z szefową państwa. Zarzuca się jej również próby wyłudzenia dużych sum pieniędzy od czołowych koncernów południowokoreańskich, w tym od Samsunga.

Południowokoreańska prokuratura uważa, że również prezydent jest zamieszana w skandal korupcyjny, który doprowadził w kraju do fali protestów i kryzysu politycznego. Zarzuty korupcyjne postawiono jeszcze dwóm byłym doradcom Park; jednego z nich oskarżono też o ujawnienie tajnych informacji Czoi.

Prezydent Park nie może usłyszeć zarzutów, ponieważ chroni ją konstytucyjny immunitet. Mimo to prokuratura zapewnia, że "będzie nadal badać sprawę, w którą zamieszana jest pani prezydent". Według południowokoreańskiej konstytucji urzędujący szef państwa nie może być sądzony, chyba że jest oskarżony o zdradę.

Afera wywołała w południowokoreańskiej opinii publicznej ogromne poruszenie. Według sondaży opinii publicznej 67 proc. obywateli Korei Południowej chce dymisji prezydent, która nie zdołała przekonująco wyjaśnić jej powiązań z Czoi Sun Sil i zakresu jej ewentualnego wpływu na sprawy państwowe.

Park przeprosiła za dopuszczenie Czoi do redagowania projektów swoich wystąpień. Nie skomentowała jednak najcięższych zarzutów dotyczących tego, że miała jej umożliwić wpływanie na ważne decyzje polityczne i kadrowe.

>>> Czytaj też: Afera, która wstrząsnęła Koreą Południową. Prokuratura wkracza do biur Samsunga