"Spodziewamy się, że wyniki będą bardzo dobre, bardzo zbliżone do biznesplanu, może nawet takie jak w biznesplanie – to jest nasz cel, który chcemy osiągnąć" - powiedział prezes podczas piątkowej konferencji w Katowicach poświęconej sytuacji w polskim sektorze węglowym.

Rogala poinformował o trwającej restrukturyzacji technologicznej PGG. "W możliwie najkrótszym czasie zamierzamy zwiększyć ilość ścian wydobywczych w kopalniach o najlepszych zasobach" - zadeklarował prezes, zapowiadając uruchomienie w przyszłym roku dwóch nowych ścian wydobywczych w kopalniach Bielszowice i Pokój (w ramach kopalni Ruda) oraz - w kolejnych latach - w kopalni Piast (część kopalni Piast-Ziemowit) i kopalni Chwałowice (w ramach kopalni ROW).

Prezes tłumaczył, że niektóre kopalnie, gdzie wydobycie jest rentowne, a węgiel dobrej jakości i osiągający dobre ceny, nie mogą wydobywać więcej, bo barierą jest np. przepustowość szybu, którym transportowany jest urobek. PGG prowadzi inwestycje służące temu, by można było zwiększyć wydobycie węgla z najbardziej opłacalnych miejsc.

"Jest to droga do stałego zmniejszenia kosztu wydobycia. Chcemy uzyskać większą elastyczność kosztową oraz w możliwie największym stopniu uniezależnić się od zdarzeń losowych, wynikających np. z naturalnych zagrożeń górniczych czy pracy górotworu" - wyjaśnił prezes PGG.

Reklama

Według Rogali utworzenie w lipcu br. w PGG kopalń zespolonych to krok w kierunku uzyskania większej efektywności gospodarowania złożem. Towarzyszy temu pozbywanie się zbędnej dla produkcji, a powodującej koszty, infrastruktury, jak zakłady przeróbcze czy bocznice kolejowe, a także niepotrzebne szyby, które docelowo będą przekazane do spółki restrukturyzacyjnej.

Prezes poinformował, że samo utworzenie kopalń zespolonych przyniosło oszczędności rzędu 63 mln zł rocznie, m.in. dzięki zmianom w sferze administracji. Zaznaczył przy tym, że na efekty niektórych działań w sferze górniczej czasem trzeba czekać np. ponad dwa lata.

Rogala ocenił, że PGG nie może być pasywnym graczem na rynku węgla, stąd aktywna polityka sprzedażowa w ostatnim czasie. Jego zdaniem, mimo oczekiwanej podwyżki cen węgla dla odbiorców, PGG pozostaje stabilizatorem cenowym dla energetyki w sytuacji rosnących cen węgla na rynku międzynarodowym.

Według informacji z ubiegłego tygodnia, w związku ze wzrostem cen na rynkach światowych, przekładającym się również na sytuację na rynku krajowym, od września br. Grupa wprowadziła podwyżki cen wszystkich sortymentów węgla dla odbiorców o ok. 8 proc. Zareagowała w ten sposób na wzrost cen w portach ARA, które od maja do początku listopada br. wzrosły o 64 proc. Obecnie PGG negocjuje z energetyką ceny węgla na przyszły rok.

Jak podał na początku listopada w Sejmie wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, od maja br. PGG ograniczyła gotówkowy koszt produkcji węgla o 332,5 mln zł i zwiększyła dobową produkcję o 15 tys. ton, a średnia cena węgla z tej spółki wzrosła o 13,9 proc. Zatrudnienie zmniejszyło się o 821 osób. Grupa zwiększyła "poziom uzyskiwanej średniej ceny zbytu węgla" o 29 zł, z 209 zł na tonie w maju, do 238 zł w październiku br., czyli o 13,9 proc. PGG "zaktywizowała działania handlowe poprzez sformułowanie nowej oferty handlowej i intensywne spotkania biznesowe bezpośrednio u odbiorców z sektora energetycznego, ciepłowniczego, przemysłowego" - wyliczał wówczas wiceminister.

W miniony wtorek przedstawiciele Ministerstwa Energii poinformowali, że w październiku br. PGG pierwszy raz wypracowała zysk (15 mln zł); podobnego wyniku spodziewa się też w listopadzie i grudniu. Prognozowano, że strata spółki w 2016 r. ma wynieść ok. 400 mln zł, wobec zakładanych 370 mln zł. W piątek prezes Rogala zasygnalizował, że możliwe jest wypełnienie założeń biznesplanu lub osiągnięcie zbliżonego wyniku.

Do końca września PGG miała 364 mln zł straty netto, z czego 328 mln zł to strata na podstawowej działalności, jaką jest sprzedaż węgla. Do końca września tego roku PGG osiągnęła ponad 1,7 mld zł przychodów, przy kosztach działalności przekraczających 2 mld zł. Aktywa obrotowe grupy to ponad 1 mld zł, a zobowiązania ponad 3,2 mld zł. PGG zatrudnia ponad 30,1 tys. pracowników.

PGG z początkiem maja przejęła 11 kopalń i cztery zakłady Kompanii Węglowej. Od 1 lipca, w związku z powstaniem kopalń zespolonych, liczba kopalń zmniejszyła się do pięciu. Inwestorzy zadeklarowali dokapitalizowanie PGG na łączną kwotę ponad 2,4 mld zł (dotąd przekazano ok. 1 mld zł), z czego 1,8 mld zł w gotówce. Obecnie największym udziałowcem PGG jest katowicki Węglokoks (ponad 30 proc.), a także spółki PGE GiEK, Energa i PGNiG Termika (po 15,7 proc. udziałów - docelowy udział każdego z nich wzrośnie do 17,1 proc.), Towarzystwo Finansowe Silesia oraz Fundusz Inwestycji Polskich Przedsiębiorstw.

Tworzenie PGG poprzedziło też porozumienie z obligatariuszami (Alior Bank, Bank BGŻ BNP Paribas, Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Zachodni WBK, PKO BP i Węglokoks), którzy w ramach refinansowania programu obligacji Kompanii Węglowej zadeklarowali objęcie nowych obligacji PGG na kwotę 1 mld 37 mln zł, spłacanych w trzech transzach w latach 2019-2026. (PAP)